Trefl Sopot - King Szczecin 30.04.2023
W niedzielę, 30 kwietnia 2023 roku Trefl rozegrał w Hali 100-lecia Sopotu pożegnalny mecz zasadniczej części rozgrywek z Kingiem Szczecin. W optymalnym zestawieniu żółto-czarni zapewne byliby faworytem spotkania, ale nie jest tajemnicą, że w ostatnich tygodniach drużyna Żana Tabaka trapiona jest kontuzjami, które obniżają potencjał zespołu. Zdrowi koszykarze muszą nadrabiać, grając bardzo intensywnie i długo. Wiele z ostatnich przegranych było efektem zmęczenia w końcowych fazach spotkań.
Tyle tylko, że zapas został wyczerpany i na dwie kolejki przed końcem rundy zasadniczej Energi Basket Ligi rozpiętość miejsc w tabeli Trefl miał bardzo dużą. W optymistycznym scenariuszu mógł wylądować na czwartej pozycji, a w tym pesymistycznym na dziewiątej, czyli de facto pożegnać się z play-offami.
Wiele zależało od pomocy rekonwalescentów, ale także od wyniku starcia ze szczecińską drużyną, wiceliderem stawki. Mecz z ekipą prowadzoną przez Arkadiusza Miłoszewskiego był więc bardzo zacięty. 1400 widzów w sopockiej hali oglądało zawody "na styku". Treflowi w końcu pomóc mógł Jean Salumu. Belgijski niski skrzydłowy wniósł w tym meczu spory wkład. Gospodarze mieli solidny początek, ale później musieli gonić wynik. Pod dwoma koszami dobrze pracowali Wesley Gordon i Strahinja Jovanović. Ważne punkty dokładał także niemal bezbłędny z linii rzutów osobistych Jarosław Zyskowski.
Gra nie zakończyła się po czterech kwartach, bo żadna z drużyn nie chciała odpuścić. W dogrywce ciężar zdobywania ważnych punktów wziął na siebie Jovanović. Serbski rozgrywający dwukrotnie trafił zza łuku, dając nadzieję na korzystny finisz. Sopocianie przegrali jednak taktyczną grę, która polegała na faulach, wymuszonych przerwach i rzutach osobistych. Zimną krew zachowali koszykarze Kinga, którzy ostatecznie wyjechali z hali przy ul. Jakuba Goyki 7 z dwoma punktami.
- Jestem zadowolony z wysiłku, jaki włożyliśmy w to spotkanie. Graliśmy od początku do końca, walczyliśmy z zespołem, który jest na drugiej pozycji w lidze. Nie jestem oczywiście zadowolony z tego, że przegraliśmy i jeszcze z kilku momentów, ale w większości spotkania graliśmy naprawdę dobrze. Jeśli mamy coś poprawić, to przede wszystkim straty. Chodzi mi o te niekontrolowane, niewymuszone. W koszykówce są aspekty, które możemy kontrolować w meczu i takie, których nie możemy. Chodzi mi więc o błędy w rzeczach, które powinniśmy kontrolować - skwitował Żan Tabak, trener Trefla.
Sopocianom został do rozegrania jeszcze jeden mecz, derbowy. Wszystkie spotkania ostatniej, 30. kolejki Energi Basket Ligi rozpoczną się w środę, 3 maja o godz. 17.30. Trefl zmierzy się w hali Gryfia z Czarnymi Słupsk.
- To był dla nas trudny mecz. Graliśmy nieźle przez całe spotkanie. Walczyliśmy i byliśmy bliscy zwycięstwa. W końcówce meczu, w dogrywce działy się dziwne rzeczy. Ta porażka jest dla nas trudna do zaakceptowania, ale musimy o niej zapomnieć. Mamy przed sobą najważniejszy mecz teraz i chcemy awansować do play-offów. Musimy skupić się na tym meczu, zagrać w nim lepiej - ocenił Strahinja Jovanović, rozgrywający sopocian.
Trefl Sopot - King Szczecin 86:91 po dogrywce (25:16, 15:19, 11:19, 24:21, d. 11:16)
Trefl: Jovanović 16 (3x3), Pluta 3 (1), Kolenda 6 (2), Gordon 15, Moten 10 (2) oraz Freimanis, Salumu 12 (1), Zyskowski 18 (1), Radić 6, Kulikowski
King: Mazurczak 27 (3), Fayne 2, Brown 6 (2), Meier 6, Cuthbertson 10 oraz Hamilton 10, Borowski 22 (2), Kostrzewski 6, Żmudzki 2
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?