Trefl przystępował do tego spotkania jako dość wyraźny faworyt. Nie dość, że grał u siebie, to jeszcze mierzył się z drużyną, która do tej pory nie wygrała w tym sezonie meczu. Tym bardziej sensacyjny był początek spotkania. Sopocianie pierwsze punkty zdobyli po niemal czterech minutach gry, gdy Siarka prowadziła już 8:0. Za chwilę natomiast było już 11:2 dla gości. Trefl grał po prostu koszmarnie. Z czasem jednak się obudził, zaczął odrabiać straty i nawet wyszedł na prowadzenie 17:16. Pierwsza kwarta zakończyła się remisem 17:17.
W drugiej części gry spotkanie przez długi czas było wyrównane, żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć drugiej. Końcówka kwarty znów jednak stanowiła w wykonaniu żółto-czarnych swego rodzaju "drzemkę". Tarnobrzeżanie po serii punktowej wyszli na prowadzenie 37:30. Potem dwa rzuty wolne wykorzystał Anthony Ireland i do przerwy Trefl przegrywał 32:37.
Po zmianie stron gra sopocian nie wyglądała lepiej. Siarka wchodziła w obronę gospodarzy jak w masło, oni z kolei w ofensywie nie mieli zbyt wiele pomysłów na poradzenie sobie z defensywą jednej z najgorszych drużyn w lidze. Dodatkowo żółto-czarni przegrywali także walkę na tablicach. Spustoszenie w ich szeregach siał zwłaszcza Travis Releford. Mimo słabej gry, sopocianom udało się odrobić straty i przed ostatnią kwartą był remis 57:57.
Ostatnia część gry zaczęła się od dominacji Trefla, który szybko wyszedł na prowadzenie 67:60. Sopocianie nie potrafili jednak pójść za ciosem i zamiast podwyższać prowadzenie, zafundowali swoim kibicom nerwową końcówkę. Na szczęście wyszli z niej zwycięsko i wygrali 78:70.
Trefl Sopot - Siarka Tarnobrzeg 78:70 (17:17, 15:20, 25:20, 21:13)
Trefl: Ireland 17, Śmigielski 13, Mielczarek 12, Marković 8, Karolak 8, Kolenda 8, Stefański 6, Stamenković 4, Kulka 2
Siarka: Releford 23, Brown 16, Patoka 12, Wojdyła 10, Jakóbczyk 5, Welsh 3, Nelson-Henry 1, Malczyk 0,
W sobotę grali również koszykarze Polpharmy Starogard Gdański, którzy w Toruniu mierzyli się z liderem PLK, Polskim Cukrem Toruń. Starogardzianie mieli ochotę sprawić niespodziankę i byli tego całkiem blisko. Co prawda po pierwszej kwarcie "Twarde Pierniki" odskoczyły im na 6 punktów (18:12), ale potem Kociewiacy zaczęli odrabiać straty. W trzeciej i czwartej kwarcie byli lepsi od torunian i na 10 minut przed końcem przegrywali tylko 56:57. Końcówka w pełni należała jednak do gospodarzy, którzy pokazali, że na początku sezonu są najlepszą drużyną w lidze. Ostatecznie wygrali 86:78, ale Polpharma na pewno nie musi wstydzić się swojego występu.
Polski Cukier Toruń - Polpharma Starogard Gdańsk 86:78 (18:12, 18:19, 21:25, 29:22)
Polski Cukier: Trotter 17, Wiśniewski 14, Weaver 13, Skifić 12, Sulima 11, Śnieg 8, Perka 6 B. Diduszko 5, Sanduł 0
Polpharma: Miles 18, Sajus 16, Hicks 13, Paliukenas 8, Ł. Diduszko 7, Flieger 6, Schenk 6, Mirković 2, Michałek 2, Davis 0, Długosz 0
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
