Trefl Sopot i Energa Czarni Słupsk zagrają o przełamanie na wyjazdach

Dla jednych i drugich niedzielne starcia będą okazją do przełamania, bo obydwie ekipy mają na koncie dwie kolejne porażki.

„Czarne Pantery” nie tylko przegrały dwa ostatnie mecze, ale schodziły z parkietu pokonane czterokrotnie na przestrzeni pięciu minionych gier. Teraz jadą do Kutna na spotkanie z Polfarmeksem i mogą mieć nadzieję na przełamanie, bo zespół gospodarzy wygrał w tym sezonie tylko trzykrotnie. W Słupsku nie ustają w poszukiwaniu nowych koszykarzy, którzy mają załatać dziurę po odejściu Jerela Blassingame’a i Justina Jacksona oraz zawieszeniu Jarosława Mokrosa.

Początkowo zakontraktowano Nino Johnsona i Kevina Andersona, ale żaden z nich nie wniósł nic wartościowego do drużyny. Z Andersonem już się pożegnano, a na „jedynce” zastąpił go Anthony Goods, występujący ostatnio w lidze francuskiej. W barwach Pau-Orthez rozegrał osiem spotkań, notując średnio 9,8 punktu i nieco ponad dwie zbiórki na mecz. Czy okaże się on realnym wzmocnieniem? Czas pokaże. Pojedynek z Polfarmeksem rozpocznie się o godz. 12.40. Transmisja w Polsacie Sport.

O godz. 17 natomiast zagra Trefl, któremu o przerwanie złej passy będzie niezwykle ciężko. Zagra bowiem w Zielonej Górze ze Stelmetem, mistrzem Polski. Obrońcy tytułu mieli w tym sezonie problemy, ale wygrali osiem kolejnych spotkań i pozostają niepokonani od 18 listopada, kiedy to przegrali z... Energą Czarnymi. W swojej hali Stelmet nie przegrał w bieżących rozgrywkach ani razu, dlatego sopocki zespół wydaje się stać na straconej pozycji. Podopieczni Zorana Marticia bez walki się jednak nie poddadzą. Raz już pokazali, że potrafią mistrzom Polski postawić twarde warunki. W 1. kolejce Stelmet wygrał w Sopocie 84:69, ale „odjechał” dopiero w ostatniej kwarcie.