Energa Czarni Słupsk przyjeżdżają do Sopotu jak po swoje. Drużyny dzieli różnica kilku klas. Słupszczanie są pewniakami do gry w play-offach i sposobią się do walki o medale. Ostatnie spotkania ze Stelmetem (porażka 41:70 w lidze) i Rosą (70:81 w Pucharze Polski) pokazały, że do najlepszych trochę im na tym etapie sezonu brakuje. Jednak drużyny znacznie słabsze od siebie, takie jak Trefl, „Pantery” zazwyczaj zjadają na śniadanie.
Dodatkowym atutem Energi Czarnych powinien być wracający po kontuzji Folarin Campbell. Amerykanin nie zagrał w pięciu ostatnich meczach, ale trenuje już na pełnych obrotach i w sobotę w Sopocie ma wystąpić. Dla słupszczan to bardzo dobra wiadomość, bo Campbell zalicza się w tych rozgrywkach do liderów drużyny.
Trefl sile gości przeciwstawić może właściwie tylko determinację i wolę walki. I może jeszcze Atera Majoka, który jest jednym z najlepiej broniących centrów w lidze i jego starcia ze środkowymi „Panter” - Cheikhiem Mbodjem oraz Justinem Jacksonem mogą być ozdobą spotkania. Kibicom żółto-czarnych ciężko zachować optymizm. Ich ulubieńcy co prawda zazwyczaj toczą z przeciwnikami wyrównane boje, ale w starciach z rywalami ze ścisłej czołówki polegają z kretesem. W sporcie nigdy jednak nie należy nikogo z góry przekreślać. Być może Trefl wzniesie się na Mount Everest umiejętności i sprawi sensację?
Początek meczu w sopockiej Hali 100-lecia o godz. 16.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?