Siedem kolejnych wygranych mają na koncie podopieczni Andrei Anastasiego. Imponują formą, zmiatając ze swojej drogi rywali o różnych potencjałach sportowych. Przed dzisiejszym meczem w w Netto Arenie (początek o godz. 19) wydaje się, że ta seria jeszcze się nie skończy. W końcu Espadon w PlusLidze ostatni raz wygrał 23 grudnia ubiegłego roku. Później poległ w ośmiu starciach, w których tylko dwa razy uciułał po punkcie za rozegranie pięciosetowych spotkań. Tak było z Czarnymi Radom i Łuczniczką Bydgoszcz.
Dodatkowym smaczkiem jest to, że 3 listopada Espadon wygrał w Ergo Arenie z Treflem 3:1. Nawet wówczas, kiedy drużyna trenera Michała Gogola prezentowała się lepiej, ten wynik był niespodziewanym rozstrzygnięciem.
- Pierwsza runda przeszła nasze najśmielsze oczekiwania, a zwycięstwo w Gdańsku było jednym z tych najbardziej spektakularnych wyników - mówi Bartosz Gawryszewski, środkowy szczecińskiej drużyny, a były siatkarz Trefla, cytowany na oficjalnej stronie Espadonu. - Sport ma jednak to do siebie, że czasem przeżywa się lepsze momenty, a innym razem te gorsze. W tej chwili dopadła nas zadyszka, ale musimy pozostawić to za sobą i do meczu z Treflem przystąpić z oczyszczonymi głowami.
Dzisiaj łatwiej sobie wyobrazić, że będący na fali Trefl (bilans 16 wygranych, 6 przegranych) zrewanżuje się za tamtą porażkę, niż to, że tonący Espadon (7-15) pokusi się o powtórkę z niespodzianki.
- Oby ta dobra passa i ten tak zwany „gaz” trwały jak najdłużej, na pewno wszyscy będziemy nad tym pracować na treningach i w trakcie spotkań - tłumaczy Mateusz Mika, MVP ostatniego spotkania Trefla z Asseco Resovią.
- Naszym kolejnym przeciwnikiem będzie Espadon i nie jest tajemnicą, że dotychczas mieliśmy z nimi problemy. Teraz pewni siebie po dotychczasowych triumfach jedziemy po trzy punkty. Nie zmienia to faktu, że Szczecin ma bardzo dobrą drużynę, która na pewno pokaże, na co ją stać - dodaje Fabian Majcherski.
Mając na uwadze ostatnią dyspozycję dzisiejszego rywala, słowa libero Trefla są w dużej mierze kurtuazją. Espadon zleciał na 11. miejsce w tabeli PlusLigi. W poprzednim sezonie gdańszczanie w Szczecinie przegrali 1:3, a u siebie wygrali 3:1. W tych rozgrywkach ekipa Gogola specjalizuje się w tie-breakach. Na 22 rozegrane mecze, aż 10 kończyła po pięciu setach. Co istotne, tylko trzy z nich zdołała rozstrzygnąć na swoją korzyść.
TOP Sportowy24: Żyły skok w bok
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?