Około 4,5 miliarda złotych kosztować będzie jedna z najdroższych, ale i najbardziej potrzebnych dróg na Pomorzu. Drogowcy zapowiadają, że Trasa Kaszubska, która połączy trójmiejską obwodnicę z Lęborkiem i drogami do Słupska, Szczecina i Berlina powstanie do 2020 roku.
Trasa Kaszubska będzie istotnym fragmentem drogi ekspresowej S6 zaczynającym się przy węźle obwodnicy Trójmiejskiej w Wielkim Kacku, a kończącym pod Lęborkiem, w Leśnicach.
Walka o kluczową dla realizacji trasy pozytywną opinię Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ) trwała od 2011 roku. Ostatecznie, po konsultacjach społecznych, zdecydowano się wybrać tzw. wariant południowy tańszy o ok. 150 mln zł i lepiej skomunikowany z miastami, ale też nieznacznie - bo o 1 procent gorszy dla środowiska naturalnego.
Będzie wariant południowy Trasy Kaszubskiej. Lepiej skomunikowany z Lęborkiem i tańszy
- Droga przechodzi przez bardzo urozmaicone środowiskowo i społecznie tereny. Dlatego wymagała tak wiele pracy nad dodatkową dokumentacją, która pierwotnie nie była prawidłowo sporządzona - wyjaśnia Hanna Dzikowska, regionalny dyrektor ochrony środowiska w Gdańsku. - Wybrany wariant nie będzie znacząco oddziaływał na środowisko i zarazem nie będzie powodował konfliktów, które ujawniły się w trakcie procedury. Mieliśmy między innymi protest wojska. Pod Lęborkiem trasa przebiegać miała przez teren jednostki, co oznaczało konieczność wyburzeń kilku budynków. Inwestor jednak ostatecznie skorygował swój projekt - dodaje.
Waldemar Chejmanowski, zastępca dyrektora GDDKiA ds. zarządzania drogami i mostami jako o realnej perspektywie mówi o powstaniu drogi do 2020 roku. Same prace budowlane, których koszt szacowany jest na ok 4,5 mld zł potrwać mają ok. 2,5 roku i będą realizowane w systemie "projektuj i buduj" na wyodrębnionych czterech fragmentach przez firmy wyłonione w przetargu.
Na Trasie Kaszubskiej znajdzie się osiem dużych przejść dla zwierząt i setka przepustów dla mniejszych płazów. Wzdłuż drogi umieszczone zostanie prawdopodobnie ponad setka ekranów akustycznych o długości 100-300 metrów, choć Hanna Dzikowska nie ukrywa, że liczy na ograniczenie tej liczby dzięki obowiązującym od niedawna mniej restrykcyjnym przepisom.
Powstanie trasy zakłada wyburzenie ponad setki zabudowań, Chejmanowski przekonuje jednak, że jest to cena, którą warto zapłacić za połączenie Pomorza z zachodem - Szczecinem i Berlinem.
- Napotkaliśmy na drodze do tej decyzji kilka ważnych przeszkód społecznych, tarcia ze strony samorządowców, ale ostatecznie udało nam się osiągnąć kompromis - przekonuje.
Czytaj więcej we wtorkowym (3.06.2014 r.) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" kupując e-wydanie gazety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody