Oba zespoły dzieli w tabeli 46 punktów różnicy i faworytem są szczypiorniści z Płocka. Od wielu sezonów goście są dominującą siłą w polskiej lidze ustępując tylko swoim odwiecznym przeciwnikom z Kielc. Na arenie krajowej i europejskiej w tym sezonie wiedzie im się rewelacyjnie. Po zwycięstwie z hiszpańską Bidasoą Irun są blisko awansu do 1/8 EHF Champions League, a w PGNiG Superlidze doznali zaledwie jednej porażki.
CZYTAJ TAKŻE: Piękne i seksowne polskie sportsmenki ZDJĘCIA
Drużyna Torus Wybrzeża Gdańsk z kolei szuka okazji na przełamanie serii kolejnych niepowodzeń. Kilka szans przeszło gdańszczanom koło nosa pomimo tego, że mieli punkty na wyciągnięcie ręki. Podobnie było w ostatnim pojedynku z Energą MKS w Kaliszu, gdzie zadecydowała nieskuteczność w pierwszej odsłonie.
- Przegraliśmy ten mecz pierwszą połową, która była bardzo słaba w naszym wykonaniu. W drugiej to już troszkę ruszyło, ale to było za mało. W kluczowym momencie popełniliśmy jednak kilka błędów i to przesądziło losy spotkania – mówił po meczu najskuteczniejszy w szeregach Wybrzeża, Wojciech Prymlewicz.
– Udało się odpowiedzieć w drugiej połowie. Poprawiliśmy swoją grę, zdobywaliśmy kolejne bramki, ale w decydującym momencie zaczęliśmy grać podobnie jak w pierwszej części. Podchodziliśmy pod obronę, dostawaliśmy blok lub bramkarz odbijał i to nie kończyło się już dla nas dobrze – dodał Jacek Sulej.
Teraz przyszedł czas na rewanżowy pojedynek z Orlen Wisłą Płock, która nie zwykła w tym sezonie oddawać punktów lekką ręką. Krzysztof Kisiel będzie miał okazję po raz pierwszy zagrać przeciwko swojemu byłemu klubowi jako szkoleniowiec Torus Wybrzeża. Był zawodnikiem, asystentem oraz pierwszym trenerem – w każdej roli z sukcesami. Najbliższy przeciwnik nie stanowi tajemnicy, jednak żeby wygrać z Nafciarzami, trzeba znacznie więcej i to wiedzą wszyscy, którzy rok do roku próbują to zrobić.
- Wisła od lat należy do czołówki w kraju i Europie. To kolejny przeciwnik z topu na naszej drodze, z którym przyjdzie nam się mierzyć w trudnym momencie. Drużyna potrzebuje wygranej, żeby w końcu uwierzyć, że praca, którą wykonujemy przynosi rezultaty. Ciągle brakuje nam pewnych automatyzmów w grze, schematów rozegrania, które są kluczowe, żeby skutecznie punktować, a w konsekwencji odnosić zwycięstwa i zbierać punkty – powiedział trener Kisiel.
Ostatni raz gdańszczanie triumfowali w 2009 roku, kiedy to pokonali Orlen Wisłę 27:24. Od tamtego czasu wygrywali tylko płocczanie, a poprzednie starcie rozstrzygnęli na swoją korzyść 34:20.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?