W internecie pojawiają się od pewnego czasu informacje o łączącym pana bliskim pokrewieństwie z szefem Amber Gold, Marcinem Plichtą. W poniedziałek Marcin Król w felietonie w Super Expresie nawiązał do tych doniesień, pisząc "Plichta jest bliskim krewnym ministra Egipskiego z rządu Tuska". Jest w tym coś z prawdy?
Nic a nic. Nie jestem, nie byłem i nie będę kuzynem Marcina Plichty. Od kilku dni odbieram telefony od dziennikarzy, którzy zadają mi to samo pytanie. Nie wiem, skąd wzięła się ta absurdalna plotka. Czuję się z tym, jak bohater "Procesu" Kafki.
Czy zamierza pan oficjalnie zareagować na pomówienia?
A w jaki sposób?
Chociażby na drodze prawnej...
Trudno zrobić coś takiego, jeśli plotka pojawia się anonimowo w internecie. A Marek Król może powiedzieć, że pisząc "minister Egipski" miał kogoś innego na myśli.
Podejrzewa pan, skąd wzięła się taka nieprawdziwa informacja?
Widocznie jest w tym czyjś interes.
Przeczytaj także:
Tomasz Arabski - polityk z cienką skórką
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?