Bieganie za „wrogiem” z kijem udającym karabin było popularne, jednak większość dzieci wyrastała z tych zabaw gdzieś na poziomie pierwszych klas szkoły podstawowej. Tymczasem, jak się okazuje, od kilku lat wzrasta zainteresowanie obronnością i bronią, a w siłę rosną organizacje paramilitarne. Jednak ich członkowie nie „bawią” się paintballem, ale ostrą bronią, którą mogą trzymać pod łóżkiem, w garażu lub w piwnicy, a jedyny nadzór sprawuje nad nimi policja.
I to mnie martwi, bo nigdy nie wiadomo, pomimo wszelkich badań, szkoleń i tzw. sita, w czyje ręce broń trafi i jak zostanie wykorzystana. Dlatego w pełni tutaj zgadzam się z gen. Kozie-jem, że skoro MON myśli o jednostkach Obrony Terytorialnej, powinno zadbać o prawne uregulowania, które pozwolą mu sprawować nadzór nad tego typu organizacjami i dostępem do broni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?