Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Terroryści osiągają u nas swój cel bez zamachów [ROZMOWA]

rozm. Tomasz Rozwadowski
Z dr. Krzysztofem Liedelem, specjalistą w zakresie terroryzmu międzynarodowego i jego zwalczania, rozmawia Tomasz Rozwadowski.

Ataki terrorystyczne w Katalonii odbiły się szerokim echem także w Polsce. Czy w sposobie ich przygotowania i przeprowadzenia pojawiły się jakieś nowe, nieznane dotychczas elementy?
Taktyka zamachów przeprowadzonych w Barcelonie i w jej okolicach nie jest niczym nowym. Terroryści posłużyli się taktyką i wyposażeniem znanym już z wielu innych zamachów w wielu częściach świata.

Jakie to są elementy?

Wjeżdżanie w tłum ukradzioną lub wypożyczoną furgonetką, pojawianie się osób z atrapami pasów szahida, mających siać panikę i dezorientację w tłumie i w szeregach antyterrorystów. Takie taktyki opracowali i wypróbowali już przed laty w Izraelu terroryści palestyńscy. To działania stosunkowo skuteczne, a przede wszystkim niezwykle łatwe do przeprowadzenia i tanie w wykonaniu. Nie potrzeba do nich żadnego specjalnego sprzętu, broni, wyrafinowanych środków łączności.

Czy mamy się bać każdej furgonetki, jaka pojawi się w mieście?

Celem psychologicznym tak przeprowadzanych ataków jest oczywiście wzbudzenie paniki w społeczeństwie. Stworzenie wrażenia, że do ataku może dojść wszędzie i w każdej chwili, że terroryści są wszechobecni i bezkarni.

Jest więc tak, że ludzie boją się ataków bombowych, strzelanin, a wystarczy ukraść samochód, by osiągnąć podobny cel?
Rzeczywiście ataki terrorystyczne z użyciem samochodów nasilają się w Europie w ostatnich kilku latach. Metoda jest prymitywna, nie przynosi tak krwawego żniwa jak strzelaniny czy ataki bombowe, ale jeśli takich ataków jest dużo, ich efekt psychologiczny jest taki sam jak w przypadku drobiazgowo przygotowanych aktów terroryzmu. Idea sprowadza się do siania strachu na masową skalę.

Seria zamachów terrorystycznych w Hiszpanii: Samochody wjechały w tłum ludzi. 14 osób zginęło

A może czymś nowym w taktykach terrorystycznych był nieco wcześniejszy atak w Manchesterze, gdzie wybrano koncert z masową nastoletnią publicznością?
Wybieranie dzieci lub młodzieży jako celu zamachu jest równie sprawdzoną taktyką jak ataki samochodowe i także została wypraktykowana na Bliskim Wschodzie. Zasadą jest to, że terroryści starają się wybierać miejsca pełne ludzi, a atak na ludzi młodych ma szansę odbić się szerszym echem.

Jest bardziej medialny?
Terroryści wybierają miejsca i obiekty, których zaatakowanie zostanie maksymalnie zauważone i nagłośnione. Szczególnie atrakcyjne dla nich są okoliczności dające się łatwo umiędzynarodowić. Dlatego właśnie zaatakowali na barcelońskich Ramblach, w miejscu ludnym, pełnym turystów z całego świata, miejscu znanym globalnie.

Światowy rozgłos powoduje, że boimy się bardziej?
Obecność w mediach całego świata działa na wyobraźnię i stwarza atmosferę nasilającej się paniki. Terroryści osiągają swój cel.

Polski rząd w minionych dwóch latach podjął wiele decyzji, które mają chronić Polską przed terroryzmem. Czy są one skuteczne?
Wprowadzone w ostatnim czasie środki zapobiegawcze w rodzaju obowiązku rejestracji numerów telefonów komórkowych na kartę pre-paid czy wzmocnienie inwigilacji ze strony służb obowiązują w wielu państwach Zachodu, między innymi w Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i we Francji już od wielu lat. Jak widać, nie chronią całkowicie przed aktami terroru. Czy w Polsce doprowadziły do znaczących efektów, nie wiadomo.

Polska jednak nie stała się obiektem ataków.
Jestem sceptyczny, jeśli chodzi o udział w tym służb czy wprowadzonych w minionych latach rozwiązań prawnych. Pewne jest, że zwiększone uprawnienia ułatwiają pracę służbom. Czy natomiast dają konkretne efekty? Nie wiadomo. W Polsce nie było i nie ma aktów terroru głównie z tego powodu, że nasz kraj nie jest dla terrorystów atrakcyjny propagandowo. Celem ataków są najczęściej kraje demokratyczne, wielokulturowe, atrakcyjne dla imigrantów. Polska takim krajem nie jest.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki