Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teczki na mundial. Rozmowa z twórcą filmu "Mundial. Gra o wszystko"

Henryk Tronowicz
Na hiszpańskim mundialu kibicowano piłkarzom i wolności
Na hiszpańskim mundialu kibicowano piłkarzom i wolności materiały prasowe
Z Michałem Bielawskim, twórcą filmu dokumentalnego "Mundial. Gra o wszystko", rozmawia Henryk Tronowicz

Trzydzieści lat po pamiętnym mundialu w Hiszpanii, na którym piłkarska reprezentacja Polski zdobyła brązowy medal, przedstawi Pan dzisiaj w gdańskim kinie Neptun własny półtoragodzinny film dokumentalny "Mundial. Gra o wszystko".
O realizacji tego projektu myślałem od roku 2009. Latem roku 2010 uzyskałem wydatne wsparcie Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Bardzo mi pomogły kontakty z Telewizją Polską, a także z TVP Kultura, dzięki której zacząłem docierać do archiwów filmowych. Dokumentacji poszukiwałem też w Instytucie Pamięci Narodowej, ale teczki związanej z hiszpańskim mundialem nie znaleziono. Istnieje natomiast, co warto dodać, teczka z następnego mundialu w Meksyku.

Szczegółowe informacje o filmie Mundial. Gra o wszystko

Czy penetrował Pan zasoby archiwum PZPN?
Próbowałem, lecz na temat mundialu 82 nie znalazłem tam żadnych śladów. Krążą pogłoski, że po roku 1989 część dokumentacji wyrzucono na śmietnik.

Co sprawiło Panu najwięcej trudności?
Początkowo poruszałem się trochę po omacku. Z czasem dotarłem do cennego katalogu warszawskiej Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych. Najwięcej energii i czasu pochłonęły mi negocjacje z Federacją Piłkarską FIFA, w sprawie stawek finansowych. Ale w końcu zdobyłem dostęp do transmisji z siedmiu meczów, jakie polscy piłkarze rozegrali w czasie tamtego mundialu.

W Pańskim filmie wypowiadają się przed kamerą m.in. Zbigniew Boniek, Grzegorz Lato, paru sprawozdawców sportowych, a także kilku polityków. Podobno uzyskał Pan również bezcenną wypowiedź gdańskiego kibica z Barcelony?

Dokładnie tak. Udzielił mi jej pan Józef Przybylski, mieszkaniec Gdańska, sygnatariusz Porozumień Sierpniowych, który w Barcelonie podczas meczu Polska - ZSRR wywiesił na trybunie ogromny transparent "Solidarności".

Film, który dzisiaj wieczorem obejrzymy w kinie Neptun, to Pana debiut w filmowym dokumencie. Jak Pan trafił do świata kina?
Najpierw uprawiałem dziennikarstwo filmowe, następnie zacząłem współpracować z TVP Kultura, dla której realizowałem reportaże. Później robiłem program cykliczny "Jedna scena" dla stacji Kino Polska. Poza tym współpracuję z kwartalnikiem "FILM PRO", czasem pisuję do miesięczników "Film" i "Kino".

Co ma Pan w dalszych planach?
Chciałbym zrealizować film dokumentalny o legendarnym pisarzu emigracyjnym Andrzeju Bobkowskim.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij, zarejestruj się i w sierpniu korzystaj za darmo: www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki