Tajemnica podwyżek cen za wodę w Gdańsku. Wiemy już, ile zapłacą gdańszczanie

"My Gdańszczanie" zwrócili uwagę nie tylko na złożenie tego wniosku przez Gdańskie Wodociągi, ale także na fakt braku informacji ze strony miasta. Kiedy zapytaliśmy Gdańskich Wodociągów, odpowiedź była jednak natychmiastowa.

- Zgodnie z Ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków wniosek został złożony do Wód Polskich na 120 dni przed kończącym się w lutym 2024 okresem taryfowym tj. 27.10.2023 - mówi Magdalena Kiljan, rzecznik prasowy Gdańskich Wodociągów. - Taryfa wejdzie w życie 7 dni po opublikowaniu decyzji w BIPie Wód Polskich. Łączna kwota netto za wodę i ścieki wyniesie 12,76 zł, tj. o 9,53% więcej niż dziś obowiązująca. Dla budżetu domowego wzrost stawek oznacza wzrost opłaty miesięcznej za wodę i ścieki średnio o 3,73 zł netto na mieszkańca (przy założeniu zużycia 3 m sześć/miesiąc).

ZOBACZ TAKŻE: Dziemianowicz-Bąk w Gdyni podsumowała 100 dni rządu. Zapowiedziała zwiększenie zasiłku

Prawie 10 procent więcej zapłacą więc już niedługo gdańszczanie, co zdecydowanie nie podoba się nie tylko aktywistom "My Gdańszczanie". O sytuacji mówili we wtorek, 2 kwietnia, poseł Kacper Płażyński i radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości.

- Okazuje się, że cichutko, powolutku pani prezydent Dulkiewicz zamierza nam wprowadzić podwyżki na opłaty za wodę. Ja o tym nie słyszałem. Wydaje się, że to jest tajemnica trzymana w sejfie, ale całe szczęście są dobrzy gdańscy społecznicy - mówił poseł Kacper Płażyński, wymieniając Rogera Jackowskiego i Michała Błauta z "My Gdańszczanie". - Władze Miasta Gdańska zdecydowały, by zakończyć w dzierżawę z Francuzami rok wcześniej. Zamiast poczekać rok i nie płacić im kilkudziesięciu milionów złotych za wcześniejsze rozwiązanie umowy. To jest właśnie efekt takiego zarządzania miejscu i spółkami - dodał.

Radny Przemysław Majewski przypomniał, że w zeszłym roku także alarmowano o podwyżkach. Było tak już w lutym 2023 roku. Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie nie zaakceptowało jednak wówczas tej (drugiej już) podwyżki.

ZOBACZ TAKŻE: Były wicepremier: Podnieście wiek emerytalny i wprowadźcie w Polsce euro. Jest też propozycja ograniczenia wydatków na… zbrojenia

- Po raz kolejny słyszymy, że Gdańskie Wodociągi, miejska spółka, występuje o podwyżki cen wody i cen za odbiór ścieków dla wszystkich gdańszczan. To jest bardzo ważna sprawa, bo to spółka komunalna. Mamy aż 3 różne spółki, które zajmują się szeroko rozumianym tematem wód. Tymczasem widzimy, że z zysków (w 2022 roku to było 13,5 miliona złotych), drenuje się portfele gdańszczan. To będzie później zysk dla Gdańskich Wodociągów, który następnie w formie dywidendy jest przeznaczany do budżetu Miasta Gdańska - mówił Przemysław Majewski.

Z ust działaczy, polityków i mediów padają też zarzuty o to, że Urząd Miasta "nabrał wody w usta" ze względu na zbliżające się wybory samorządowe.

Wysłaliśmy także pytania w tej sprawie do Referatu Prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Kiedy otrzymamy odpowiedź, opublikujemy ją w tym miejscu.

- Gdańszczanie mają prawo dowiedzieć się jeszcze przed wyborami, jakie podwyżki szykuje pani Aleksandra Dulkiewicz - zakończył radny Andrzej Skiba.

Społecznicy z "My Gdańszczanie" nie ustają i twierdzą w swoim piśmie z wtorku, 2 kwietnia, że prezydent Aleksandra Dulkiewicz "rażąco złamała prawo o dostępie do informacji publicznej". Chodzi o fakt, że na wniosek jednego z aktywistów o ujawnienie skali planowanych podwyżek cen wody, nie było odpowiedzi. "Nieoficjalne przecieki" projektu obywatelskiego stoją w sprzeczności z informacjami, jakie podają Gdańskie Wodociągi:

- Planowana jest podwyżka ceny za wodę i ścieki o ponad 50 procent. Nasze źródła podają, że wszystkie instytucje miejskie, w tym wynajęte agencje PR postawione zostały w stan najwyższej gotowości, aby plan wprowadzenia podwyżek nie przedostał się do publicznej wiadomości przed pierwszą turą wyborów samorządowych zaplanowaną na 7 kwietnia - piszą aktywiści. - W odpowiedzi na ujawnienie tego skandalu w ostatni piątek 29 marca oficjalne kanały Miasta Gdańska milczą. Żaden z polityków rządzących miastem nie udzielił w tej sprawie odpowiedzi. Dziennikarze, którzy próbowali dopytywać się o kulisy sprawy, nie doczekali się odpowiedzi z magistratu odnośnie skali planowanej podwyżki.

Działania spółki Gdańskie Wodociągi "My Gdańszczanie" nazywają natomiast "masowym umieszczaniem" dezinformacji. Jak twierdzą, zadaniem spółki jest rozmydlanie tematu poprzez zamieszczanie informacji nieistotnych, niezwiązanych z tematem podwyżek cen wody lub wprost manipulacyjnych. Aktywiści odpowiadają też na uzasadnienie, jakoby podwyżki miałyby wynikać "e wzrostu kosztów działalności od 2021 roku".

- Spółka Gdańskie Wodociągi "zapomniała" wspomnieć, że od 2021 do 2023 w związku ze wzrostem kosztów cena wody dla mieszkańców została już podniesiona trzykrotnie. Obecnie ukrywana podwyżka byłaby już czwartą z kolei - dodają.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!