Szymon Hołownia ma pierwszy w Polsce wyborczy mural. Na ścianie "wyrosło" wielkie drzewo z jego nazwiskiem [zdjęcia]

Na ścianie jednego z warszawskich budynków "wyrosło" wielkie, rozłożyste drzewo w kolorach wiosennej zieleni, którego korona układa się w kontur Polski. Uważne oko znajdzie tam symbole polskiej przyrody, związane z konkretnymi regionami naszej ojczyzny. Jedyne hasło które się tam znajduje to: „Pokolenie, nie kadencja”, które jest symbolem spinającym przekaz całej jego kampanii.

Ten mural to nowy pomysł kampanijny. Prezentujący jeden z trzech filarów programowych Hołowni - walkę ze zmianą klimatu. Bo, jak zapewnia kandydat, ekologia i troska o środowisko stanowią bardzo ważny element jego kampanii po bezpieczeństwie narodowym oraz solidarności i samorządności.

Autorem projektu jest Bartosz Kwiecień, grafik, projektant komunikacji wizualnej oraz strategii reklamowych, autor plakatów i murali. To on stworzył murale do „Dwóch Papieży” i „Sex Education” oraz kampanii społecznej „Jeśli to słyszysz, jeśli to mówisz” dla Lambdy Warszawa. Jego prace prezentowane były m.in. na Graphic Days w Turynie i Graphic Design Festival we Florencji.

Malowanie zajęło mu 5 dni. Wykorzystał do tego 60 litrów farby. A sam mural zajmuje 250 mkw powierzchni.

Bartosz Kwiecień, mówi, że zależało mu na tym, aby symbolicznie pokazać, jak ważne są długofalowe idee. Cierpliwość, czas i wiedza są niezbędne by z małej sadzonki mogło wyrosnąć ogromne drzewo. By zieleń w centrach miast, ale też w całej Polsce, mogła się odrodzić, potrzeba czasu i konsekwencji działania.

Jak informuje Iwona Zaczek ze sztabu wyborczego Szymona Hołowni, zdecydowana większość działań kampanijnych tego kandydata na prezydenta, prowadzona jest w Internecie. - Teraz czas na kolejny krok. Z uwagi na ograniczony budżet, oparty tylko i wyłącznie na wpłatach darczyńców, i proekologiczne przekonania, Szymon Hołownia rezygnuje z reklam wielkoformatowych i klasycznego outdooru.

Zamiast tego wybiera ekologiczny mural, który nie ingeruje w otoczenie, nie zasłania okien i światła słonecznego, nie wymaga drukowania i utylizacji, a swoim przesłaniem i świeżą kolorystyką ożywia szarzyznę wielkomiejską i wprowadza zieleń tam, gdzie jej brakuje - informuje Zaczek.