MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła na czterech łapach. Dlaczego pies lubi chodzić do szkoły?

Dorota Abramowicz
Uczestniczenie w szkoleniu jest przez psy odbierane jako szansa do dobrą zabawę
Uczestniczenie w szkoleniu jest przez psy odbierane jako szansa do dobrą zabawę fot.123rf
Często moi „uczniowie” doskonale wiedzą, w jakim dniu odbywają się zajęcia - mówi Miriam Gołębiewska. - Choć nie znają się na zegarku, czekają w pełnej gotowości na wyjście

Rozmawiałyśmy ostatnio o psich nastolatkach, problemach wychowawczych, związanych z okresem dojrzewania i pierwszymi “miłościami”. Może teraz czas na drugi, młodzieńczy temat, czyli szkołę?

Dobry pomysł, bo młodość psa to najlepszy okres na kształtowanie jego charakteru.

Czytaj: Szkoła na czterech łapach. Zakochany kundel i burza hormonów

W jakim wieku zaczynamy więc kształcić naszego ulubieńca?

Psa uczymy od szczeniaka. Niektórzy nauczyciele zwlekają z rozpoczęciem szkolenia do drugiego - trzeciego roku życia ulubieńca. I popełniają podstawowy błąd. Im dłużej zwleka się z podjęciem nauki, tym więcej jest złych nawyków. Zaobserwowałam prawidłowość - wyszkolenie zwierzęcia trwa tak długo, jak długo nabierało ono złych manier. Tak więc - im szybciej, tym lepiej.

Czego i w jaki sposób można nauczyć szczeniaka?

Uczymy przez zabawę, a podstawową umiejętnością, jaką powinien nabyć taki maluch jest nauka przywoływania. Pies musi poznać swoje imię i reagować na nie, przybiegając na każde wezwanie właściciela. Bez względu na to, gdzie jest i co interesującego się wokół czworonoga dzieje. Właściwa reakcja na przywołanie pozwala na pełną kontrolę nad psem i w poważnym stopniu ułatwia życie psu i człowiekowi.

Niektórzy właściciele psów narzekają, że jakiś czas po ukończeniu szczenięcego „przedszkola” zwierzę przestaje reagować na swoje imię. Skąd ta przekora?

Czytaj więcej na temat: Szkoła na czterech łapach

To nie przekora, ale efekt tego, że w okresie dorastania pies bywa narażony na wiele dodatkowych pokus. Pojawia się więcej absorbujących go bodźców, świat wabi go nowymi zapachami. To wszystko skutecznie rozprasza zwierzaka. Ponadto kłopotom trochę winni są sami właściciele.

Którzy też rozpraszają psa?

Można to raczej nazwać zaniechaniem nauki koncentracji. Właściciele nierzadko po odebraniu certyfikatu, świadczącego, że ich ulubieniec poznał kilkanaście komend i z oceną bardzo dobrą zakończył szkolenie, osiadają na laurach. Nie ćwiczą z psem, nie sprawdzają co jakiś czas nabytych przez niego umiejętności. Tymczasem zwierzę po prostu zapomina.

Czy to oznacza, że szkolenie powinno trwać całe życie?

Wystarczy, że przeciągniemy je do psiej dorosłości, czyli przynajmniej do drugiego roku życia. Taki półtoraroczny pies, zwłaszcza większy, czyli później dojrzewający, to jeszcze młodziak, wymagający stałych ćwiczeń. A i później warto od czasu do czasu przypominać nabytą wcześniej wiedzę. Jeśli chcemy mieć dobrze wychowanego psa, nie ograniczajmy spacerów do obserwowania naszego ulubieńca, wąchającego kolejny krzaczek i puszczania go samopas. Taki trening, związany z przywoływaniem psa, nagradzaniem go (niekoniecznie smakołykami, czasem wystarczy pochwalenie przez właściciela) powinien stać się naszą rutyną. I proszę mi wierzyć, nie wymaga to jakiegoś ogromnego nakładu pracy - wystarczy kilka minut ze dwa, trzy razy w tygodniu, by nasz pies był dobrze ułożony.

Czy psy w ogóle lubią chodzić do szkoły?

Lubią, i to bardzo! Uczestniczenie w szkoleniu jest przez nie odbierane jako szansa do dobrą zabawę. Ponadto wykonanie poleceń wiąże się z nagradzaniem, czyli - krótko mówiąc - z przyjemnościami. Zresztą nawet samo robienie czegoś, co się zna, a co przyjmowane jest przez człowieka z zachwytem, sprawia psu ogromną radość. Nieraz już mówiłam, że psy intensywnie odbierają emocje właścicieli. Jeśli my jesteśmy zadowoleni, one tym bardziej.

W psiej szkole czeka na nie godzinna zabawa z ukochanym właścicielem. Czego więcej można chcieć? Często słyszę, że moi „uczniowie” po kilku, kilkunastu lekcjach doskonale wiedzą, jakiego dnia odbywają się zajęcia. I choć nie znają się na zegarku, mają zadziwiające poczucie czasu. Tuż przed planowaną godziną wyjścia z domu czekają „w pełnej gotowości” pod drzwiami, a potem - po przyjeździe na miejsce szkolenia - wręcz wciągają właściciela przez bramkę.

Czy taka reakcja na wspólną zabawę - naukę oznacza, że pies wymaga naszego stałego zainteresowania? Przeważnie to niemożliwe, w końcu człowiek ma wiele innych obowiązków...

I bardzo dobrze, że nie poświęcamy psu całego wolnego czasu. Spotykam osoby, które za mocno zajmują się swoim ulubieńcem. Pies przynosi piłeczkę, właściciel czuje się w obowiązku mu ją rzucić. Pierwszy, piąty, dwudziesty raz. Aż się pies znudzi. Takie postępowanie sprawia, że człowiek przestaje być dla psa kimś ciekawym. Na szkoleniach łatwo mogę wskazać, który z właścicieli w nadmierny sposób zajmuje się ulubieńcem. Jego pies po przyjściu do szkoły interesuje się wszystkim, tylko nie swoim panem. Nie reaguje na kogoś, kto mu się już dawno znudził.

Dla niektórych taki pies, siedzący pół dnia samotnie w swoim kojcu, jest zwierzęciem samotnym i porzuconym...

Ależ psu także należy się odpoczynek i chwila samotności. Oczywiście odnosi się to jedynie do psów wybieganych, które spędziły odpowiednio długi czas na spacerach.

Co należy zrobić, by zwierzak znów się nami zainteresował?

W takich momentach zwykle radzę, by właściciel zaczął szanować swój czas. Jeśli czytamy książkę, oglądamy film czy pracujemy z komputerem, nie przerywajmy tego w chwili, gdy nasz pies próbuje zachęcić nas do zabawy. Odczekajmy i sami zadecydujmy, kiedy poświęcimy czworonogowi kilka minut. A potem przerwijmy, na naszych warunkach zabawę, by zwierzę pozostało z uczuciem pewnego niedosytu. Wbrew pozorom nie jest to przejaw naszej nieczułości, ale ważny element szkolenia. Uczymy psa cierpliwości. Chcemy, by zrozumiał, że nie on rządzi w domu, że nie ma domowników w garści. A z psem nauczonym cierpliwości wszystkim - i domownikom i gościom - będzie po prostu łatwiej żyć.

Masz problem ze swoim zwierzakiem? Zadaj pytanie trenerowi psów. Pytania do naszego eksperta prosimy wysyłać na adres: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki