- Wydobyte szczątki zostały przebadane i już są u nas z powrotem. Chcielibyśmy jak najszybciej je pochować w malutkich trumienkach w tym samym miejscu, być może jeszcze w Wielkim Tygodniu - mówi Janusz Hochleitner, wicedyrektor Muzeum Zamkowego ds. naukowych.
Od początku nie było wątpliwości, że są to szczątki z okresu polskiego na zamku. Obecnie warownia błędnie jest utożsamiana przede wszystkim z Krzyżakami, tymczasem trzeba pamiętać o ponad 300-letnim panowaniu królów polskich na tych ziemiach. W 1652 roku, dzięki nadaniu króla Jana Kazimierza, jezuici przejęli kościół Najświętszej Maryi Panny, kaplicę św. Anny i Domek Dzwonnika na zamku. Po pierwszym rozbiorze Polski nastąpiła kasata zakonu, a ostatni księża opuścili twierdzę w 1780 roku.
Czytaj też: Wokół malborskiego zamku musi powstać strefa buforowa
O tym, że znaleziono szczątki jezuitów, mają świadczyć odnalezione przedmioty, m.in. pięć drewnianych kielichów i trzy fragmenty metalowego krucyfiksu.
W kaplicy św. Anny znajdował się też grobowiec starosty malborskiego Michała Ernsta Reksina (ok. 1696-1768), jego żony Estery Doroty i ich kilkumiesięcznej córeczki.
Podczas analizy szczątków odkrytych w krypcie archeolodzy wyodrębnili kości 12 dorosłych ludzi, ale mogą być to szczątki większej grupy osób. Ustalono też, że w krypcie pochowano przynajmniej troje dzieci. Odnaleziono również kostki nienarodzonego dziecka.
Więcej we wtorkowym (15.03.2016r.) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo kupując e-wydanie gazety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?