- To doświadczony zespół, który potrafi grać konsekwentnie i być groźny dla każdego rywala. Musimy mieć tego świadomość wychodząc na boisko, a jednocześnie unikać prostych błędów, strat piłki. Mamy kilka pomysłów taktycznych na mecz i wybierzemy te najlepsze - mówił przed sobotnim meczem trener Grzegorz Niciński.
Opiekun gdyńskich piłkarzy przestrzegał przed lekceważeniem rywala i wiedział, co mówi. Arka boleśnie przekonała się bowiem o sile beniaminka I ligi. W Sosnowcu kibice zobaczyli w sumie aż sześć bramek, ale tylko dwa z nich zaliczyli goście.
Początek meczu nie wskazywał jednak na to, że Arka dostanie "lanie". Wręcz przeciwnie. Pierwszych minut pojedynku podopieczni trenera Nicińskiego lepiej wymarzyć sobie nie mogli. Już w 3. minucie świetnym strzałem z dystansu popisał się Michał Nalepa. Wydawało się zatem, że Arka jest na dobrej drodze, by zaliczyć kolejne, ligowe zwycięstwo.
Trudno powiedzieć, co tak naprawdę stało się gdyńskim piłkarzom w tym pojedynku. Być może stracili koncentrację, a może też poczuli się zbyt pewnie. Cokolwiek to było, miało poważne konsekwencje. Już w 25. minucie wyrównującą bramkę strzelił Jakub Arak, a to był dopiero początek problemów Arki w tym pojedynku.
10 minut później, kapitalnym strzałem popisał się Łukasz Matusiak. Zagłębie wyszło na prowadzenie. Gospodarze, mimo że w tym momencie mieli trzy punkty, nie zamierzali cofać się do defensywy. Nadal grali bardzo odważnie i zostali za to nagrodzeni w drugiej połowie. Najpierw w 64. minucie precyzyjnym uderzeniem popisał się Michał Fidziukiewicz, a dziewięć minut później, po składnej akcji Zagłębia, prowadzenie podwyższył Martin Pribula. To był już gwóźdź do trumny Arki.
Gdynianie próbowali podnieść się jeszcze z kolan. W 81. minucie błąd rywali skrzętnie wykorzystał Rashid Yussuff, ale to było wszystko, co Arka miała w tym spotkaniu do powiedzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?