Gdańszczanie początku tego meczu lepiej wymarzyć sobie nie mogli. Już w 3. minucie znakomitym strzałem z woleja popisał nie kto inny jak Piotr Grzelczak, specjalista od tego typu strzałów. Wydawało się, że gospodarze zmierzają pewnie po kolejne zwycięstwo, bo już w 12. minucie powinno być 2:0. Sytuacji sam na sam nie wykorzystał jednak Piotr Wiśniewski.
Jak mówi stare piłkarskie porzekadło, niewykorzystane sytuacje się mszczą. W przypadku Lechii stało się to szybciej, niż można było się spodziewać, bo już minutę po niewykorzystanej "setce" Wiśniewskiego. Zawodnikowi gdańskiej Lechii szkołę z egzekwowania sytuacji sam na sam z bramkarzem dał Aleksander Kwiek. Już w 13. minucie było 1:1.
Warto dodać, że na trybunach PGE Areny od samego początku meczu panowała bardzo gorąca atmosfera. Goście z Lubina jeszcze przed pierwszym gwizdkiem skandowali prowokacyjnie: "Arka Gdynia"! W pewnym momencie próbowali nawet przedostać się do sektora gospodarzy, ale ostatecznie ta sztuka im się nie udała.
Wracając do samego meczu, sytuacji strzeleckich nie brakowało zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie. Obie drużyny, a zwłaszcza Lechia, której co prawda brakowało momentami szczęścia, pudłowały na potęgę.
Żadna z drużyn odpuszczać jednak nie zamierzała. Wreszcie swego dopięli gospodarze. W 86. minucie celnie z dystansu przymierzył Maciej Makuszewski i jak się chwilę później okazało, było to decydujące trafienie.
Lechia w dalszym ciągu zatem zachowuje szansę gry w mistrzowskiej "8".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?