Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antyatomowa kampania w Darłowie. Nie chcą jądrówki w Kopaniu

Tomasz Turczyn
Na wydrukowanych plakatach i naklejkach pojawił się motyw Czarnobyla i... japońskiej Fukushimy.
Na wydrukowanych plakatach i naklejkach pojawił się motyw Czarnobyla i... japońskiej Fukushimy.
Przeciwnicy budowy elektrowni atomowej pod Darłowem wznowili akcję protestacyjną. Na wydrukowanych plakatach i naklejkach pojawił się motyw Czarnobyla i... japońskiej Fukushimy.

- Nie chcemy u nas elektrowni atomowej - mówi Bogusław Strack, prezes Stowarzyszenia Rozwoju Miejscowości Wicie, które jest głównym organizatorem antyatomowych protestów w powiecie sławieńskim. - Dlatego wznowiliśmy akcję protestacyjną przeciwko rządowym planom budowy atomówki. Wydrukowaliśmy kilkaset plakatów i naklejek na samochody, które są wymierzone w atomową inwestycję. Rozwieszamy je i rozdajemy w całym powiecie.

- Gmina Darłowo naszym domem! Precz z atomem! - Mieczysław Gondek z Wicia skanduje hasło wyrażające sprzeciw.

Obaj nie ukrywają, że do działania mobilizują ich ostatnie wydarzenia w Japonii. Ich zdaniem, tamtejsza katastrofa udowodniła, że przy elektrowni atomowej zagrożenie zawsze istnieje.

To nie pierwszy sprzeciw dla ewentualnej lokalizacji elektrowni atomowej w okolicach jeziora Kopań (Wicie jest położone w pobliżu) w gminie wiejskiej Darłowo. Szanse na powstanie tu reaktora są spore, bo Kopań zajmuje trzecie miejsce na rządowej liście ewentualnych lokalizacji elektrowni atomowej (poza Żarnowcem i Klępiczem w woj. wielkopolskim).

- Wydarzenia w Japonii wywołują duże emocje wokół atomowych planów rządu - przyznaje Wojciech Wiśniowski, starosta sławieński, który sam określa się jako umiarkowany zwolennik takiej inwestycji. - Nie można im ulegać. Do sprawy trzeba podejść rzetelnie.

Przeciwnicy atomówki zorganizowali w ub.r. w Darłowie kilka akcji protestacyjnych. Zbierali też podpisy osób, które podzielają ich poglądy. - Mamy około trzech tysięcy podpisów - wylicza Strack. - Reaktor w sercu turystycznego regionu nie jest potrzebny. On odstraszy letników.

To koronny argument dla przeciwników atomu w Kopaniu.
- Po Fukushimie doszedł jeszcze strach - mówi Mieczysław Gondek. - Wydarzenia w Japonii pokazały, że nie ma bezpiecznych technologii. Dlatego na naszych plakatach nawiązujemy do Fukushimy.

Mariusz Dąbrowski, pełnomocnik wojewody zachodniopomorskiego ds. rozwoju energetyki jądrowej, profesor Uniwersytetu Szczecińskiego, który brał udział w ubiegłorocznych spotkaniach z mieszkańcami gminy Darłowo i przekonywał ich do atomu, apeluje o jak najmniej emocji w sprawie budowy elektrowni.

- Nasz kraj potrzebuje energii i rząd nie wycofuje się z planów postawienia jądrówki - mówi Dąbrowski i zaraz dodaje, że w Fukushimie bezpośrednią przyczyną awarii nie było trzęsienie ziemi ani tsunami. Kłopotem był system chłodzenia, który bazował na jednym źródle zasilania. - Teraz buduje się elektrownie z podwójnym zabezpieczeniem rdzenia - dodaje Dąbrowski. - Taka sytuacja jak w Fukushimie nie może się zdarzyć.

Decyzja w sprawie wyboru polskiej lokalizacji elektrowni atomowej ma zapaść do końca 2013 r.

Więcej w poniedziałkowym papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki