Członkowie stowarzyszenia sami postanowili oddać próbki wycieków z pierwszej kwatery do zbadania i nie polegać na wynikach badań dostarczanych przez Eko Dolinę. - Okazało się, że normy dla metali ciężkich są przekroczone od kilku do kilkunastu tysięcy razy - mówi Jerzy Smoczyński, przewodniczący zarządu stowarzyszenia Ekopark.
Protestujący złożyli odwołanie od decyzji marszałka na ręce Ryszarda Świńskiego, członka Zarządu Województwa Pomorskiego. Wręczając pismo, Smoczyński mówił o tym, że zmieniające się w zarządzie osoby nie zawsze są w stanie dogłębnie się zapoznać z tematem, a urzędnicy, którzy pracują tam od kilkunastu lat, przedstawiają marszałkowi temat tak, aby sprawa wyglądała dobrze.
Świński nie zgodził się z takimi zarzutami, ale odwołanie przyjął i obiecał się z nim zapoznać.
- My wskazujemy okolicznym mieszkańcom, jaki jest problem. Myślę, że każdy, kto zauważa, że dzieje się coś niebezpiecznego dla innych, próbuje ich ostrzec - wyjaśnia Mirosław Sikorski, mieszkaniec Łężyc. Smoczyński happening uważa za udany. - Myślę, że odniósł pozytywny skutek - podsumował po akcji.
W przyszły poniedziałek członkowie stowarzyszenia umówieni są na spotkanie z wicemarszałkiem w tej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?