Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie mniej pieniędzy na serca

Dorota Abramowicz
Grzegorz Mehring
Zawiodą się ci, którzy liczyli na anonsowany już wczoraj przez NFZ dodatkowy konkurs dla niezabiegowej kardiologii w Trójmieście. Nadzorowane przez marszałka trzy szpitale, którym grozi zamknięcie oddziałów, będą walczyć o zaledwie 2,7 mln zł.

Jest to tylko część kwoty, za którą utrzymywano jeszcze w tym roku jeden z zagrożonych likwidacją oddział kardiologiczny Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni - 38 łóżek. Niewykluczone, że o te niewielkie pieniądze będą się bić także prywatne podmioty.

- Doszło do destrukcji sprawnego systemu opieki kardiologicznej w Trójmieście - twierdzi dr Andrzej Krzywosiński, wicedyrektor Pomorskiego Centrum Traumatologii.
- Decyzja NFZ może zagrażać bezpieczeństwu zdrowotnemu mieszkańców Trójmiasta - dodaje dr Jerzy Karpiński, pomorski lekarz wojewódzki.
Tę opinię podzielają nie tylko konsultant wojewódzki w dziedzinie kardiologii prof. Grzegorz Raczak, ale także samorządowcy i politycy. Pierwszy zaprotestował prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. Gdyńscy radni wystosowali rezolucję adresowaną do premiera RP, minister zdrowia, marszałka województwa pomorskiego, wojewody pomorskiego i do Pomorskiego Oddziału NFZ. Sprzeciwiają się decyzji władz Pomorskiego Oddziału NFZ, prowadzącej do likwidacji oddziału kardiologicznego Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni.

Walkę o oddział dla sercowców w szpitalu w Redłowie wspiera także prezydent Sopotu Jacek Karnowski, którego poproszono o interwencję u ministra Sławomira Nowaka. O uratowanie trzech publicznych oddziałów kardiologii zaapelowali do minister Ewy Kopacz wojewoda Roman Zaborowski i marszałek Mieczysław Struk. Na razie do Ministerstwa Zdrowia wpłynęła jedynie opinia NFZ, która nie potwierdza, by bezpieczeństwo zdrowotne w Trójmieście było zagrożone.

NFZ tłumaczy się ostrym reżimem finansowym i przekazaniem zabranego Trójmiastu kontraktu prywatnej spółce, która przeprowadza zabiegi inwazyjne na sercu w Starogardzie Gd. i w Wejherowie. - Poinformujemy, gdy na ręce wojewody wpłynie odpowiedź pani minister - tak o braku reakcji resortu zdrowia mówi dyplomatycznie lekarz wojewódzki.

Niezależnie od protestów oficjalnych za problem likwidacji trzech oddziałów kardiologicznych wzięli się internauci. Pod protestem "Nie zamknięciu oddziałów kardiologicznych w Trójmieście!!" na popularnym Facebooku zaczęli się wpisywać kolejni mieszkańcy Gdańska, Gdyni i Sopotu.
W ślad za kardiologią szykują się kolejne protesty. Likwidacja grozi całemu Szpitalowi Studenckiemu, któremu zabrano też kontrakt na chirurgię jednego dnia. PCT może stracić także chirurgię naczyniową, a szpital na Srebrzysku dostał kontrakt tylko na oddział dzienny i izbę przyjęć. Nocą chorzy będą mieli kłopot z otrzymaniem pomocy.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Impas walce o kardilogię
Los wojewódzkiego konsultanta ds. kardiologii zawisł na włosku
NFZ LIKWIDUJE ODDZIAŁY KARDIOLOGICZNE
TRWA WALKA O KARDIOLOGIĘ
APEL WŁADZ WOJEWÓDZTWA W SPRAWIE KARDIOLOGII
NIEZDROWA KONKURENCJA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki