Czwartkowe opady śniegu sparaliżowały Pomorze. W południe zamknięto wjazd na obwodnicę od strony Gdyni Chyloni oraz lotnisko w Rębiechowie, autobusy, trolejbusy i kolejki kursowały z opóźnieniem, trakcja SKM pomiędzy Rumią i Rewą została zerwana, więc kolejki mogły jeździć tylko jednym torem, a zapowiadana od miesięcy konferencja unijna na gdańskiej Ołowiance została odwołana.
Pomimo że służby drogowe w województwie wysłały w teren wszystkie pługi i piaskarki, drogi po kilkudziesięciu minutach znów pokrywały się grubą warstwą śniegu. Tak było m.in. w Starogardzie i Pruszczu Gdańskim.
- Cały sprzęt, którym dysponujemy, jest w tej chwili na drogach - zapewniała nas Teresa Makiła z miejskiej spółki Starkom, która jest odpowiedzialna za odśnieżanie dróg w Starogardzie Gdańskim. - Tam, gdzie nie da się dojechać, pracownicy odśnieżają ręcznie.
ATAK ZIMY W GDAŃSKU
Straż Miejska rozpoczęła zaś poszukiwanie właścicieli posesji przylegających do chodników, którzy są odpowiedzialni za ich odśnieżanie.
- Mamy świadomość, że dopóki opady śniegu nie ustaną, odśnieżanie na niewiele się zda - tłumaczy komendant Straży Miejskiej w Pruszczu Gdańskim Leszek Banaś. - Jednak w ciągu trzech godzin, gdy śnieg przestanie sypać, właściciele oraz zarządcy dróg mają obowiązek odśnieżenia, a my będziemy to egzekwować.
Walki ze śniegiem nie wygrało przed południem gdańskie lotnisko, które w godz. 11-12 było zamknięte.
- Obecnie warunki są średnie i lotnisko już działa - mówił o godz. 15 kierownik działu operacyjnego Krzysztof Krzewiński. - Samoloty, które miały u nas wylądować przed południem, zostały skierowane na inne lotniska.
W tym samym czasie zamknięta została obwodnica, na którą po 30 minutach wjeżdżać mogły wyłącznie samochody osobowe. Bez opóźnień z portów w Gdyni i Gdańsku wypływały za to wszystkie statki.
Kompletny paraliż nastąpił w powiecie człuchowskim, gdzie lokalne drogi stały się nieprzejezdne, kierowcy ugrzęźli w zaspach, a wśród nich - samochód przewożący ludzi na dializy, w którym chorzy przez kilkadziesiąt minut czekali na pomoc. Inni z kolei lądowali w rowach, a ciężarówki miały problemy z podjechaniem na wzniesienia.
Pomimo fatalnych warunków na jezdniach policja do popołudnia nie odnotowała większej niż zwykle liczby poważnych wypadków, a tylko niegroźne kolizje.
Najprawdopodobniej jako jedyni w województwie na zaśnieżone drogi nie narzekali kierowcy autobusów w Słupsku.
- Wbrew pozorom komunikacja miejska w takie dni jeździ bardziej punktualnie niż zwykle, ponieważ mniej jest kierowców indywidualnych - podkreśla dyrektor ZTM w Słupsku Marcin Grzybiński.
Na razie Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego nie będzie też przeprowadzał kontroli na dachach hipermarketów i innych obiektów wielkopowierzchniowych.
- Przy takich jak obecnie opadach śniegu, a do tego silnym wietrze, nie ma takiej konieczności - tłumaczy naczelnik wydziału inspekcji i nadzoru WINB Krzysztof Użarowski.
Do końca tygodnia minusowa temperatura ma się utrzymać, ale bez opadów śniegu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?