Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Spółdzielnia zacznie spłacać 5,5 mln zł długu, właściciele dostaną mieszkania

Agata Cymanowska
Są szanse na to, że 48 rodzin będzie mogło wprowadzić się wreszcie do swoich mieszkań przy ul. Junony 31 w Gdańsku Osowej.

- Liczę na to, że właściciele otrzymają swoje mieszkania w drugiej połowie sierpnia - mówi Sławomir Raszewicz, od trzech tygodni prezes Mieszkaniowej Spółdzielni Budownictwa Ekologicznego.

W poniedziałek późnym popołudniem prezes spotkał się z wykonawcą, któremu spółdzielnia zalega z płatnościami. Wszystko rozstrzygnie się jednak dopiero w przyszły czwartek - wówczas ma zostać zawarte porozumienie odnośnie harmonogramu spłaty zadłużenia. A od tego, czy uda się wypracować porozumienie spółdzielni z wykonawcą, zależy nie tylko to, kiedy właściciele dostaną klucze do swoich mieszkań, ale także dalszy los spółdzielni.

- Dzięki temu, że wykonawca nie zdecydował się na radykalne środki, jak zajęcie majątku i kont spółdzielni, oddaliło się ryzyko upadłości - wyjaśnia prezes Raszewicz. - Myślę, że wypracowaliśmy zręby porozumienia. 5 sierpnia przedstawimy harmonogram terminów, w których jesteśmy w stanie dokonać płatności.

Nieco mniej entuzjastycznie wypowiada się właścicielka firmy wielobranżowej Gwarant z Chwaszczyna, która jest głównym wykonawcą budynków przy ul. Junony.

- Spotkaliśmy się z prezesem i prawnikami spółdzielni, ale nic konkretnego nie przygotowali - relacjonuje Zofia Sypniewska. - Umówiliśmy się jedynie, że spółdzielnia przedstawi nam harmonogram spłaty zadłużenia, które obecnie wynosi 5,5 mln zł.

Według Sypniewskiej, problemy są nie tylko z płatnościami, choć nie ukrywa, że to kwestia najważniejsza.

- Brakuje także choćby podkładów geodezyjnych [potrzebnych m.in. do odbiorów technicznych, jako dokumentacja powykonawcza robót budowlanych - dop. red.].

To jedna z przyczyn tego, że chociaż budynek jest w 90 procentach ukończony, nie można się tam jeszcze wprowadzić.

Sypniewska zapewnia jednak, że jest gotowa na ugodę.
- Jestem pokrzywdzona w tej sprawie, ale rozumiem, że mieszkańcy czekają długo i też są pokrzywdzeni - mówi. - Będę dążyć do tego, by ludzie mogli wprowadzić się tam jeszcze w sierpniu.
Sceptyczni pozostają właściciele mieszkań, którzy wielokrotnie zmieniali zarząd spółdzielni, bo nie byli zadowoleni z jego pracy. - Tyle razy byliśmy już oszukiwani, tyle razy nam obiecywano, że trudno nam uwierzyć w kolejne deklaracje - mówi pan Przemysław, którego umowa była aneksowana (głównie odnośnie terminów) dwanaście razy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki