18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zapomniane budynki w Trójmieście, które straszą nas od lat

Ilona Truszyńska
T. Bołt
Budynków, które stoją w Trójmieście od lat i niszczeją, jest mnóstwo. Szumnie rozpoczętych i wstrzymanych inwestycji też przybywa. Wszystkie łączy jedno - mijając je, zastanawiamy się - czy ktoś się w końcu nimi zajmie? Niestety, w większości przypadków miasto ma związane ręce, bo budynki są własnością prywatną.

W Sopocie przy kortach tenisowych, pomiędzy ul. Powstańców Warszawy a Haffnera, stoi taka niedokończona inwestycja... z lat 70. - To teren prywatny, a budynek powstał jeszcze w latach 70. - mówi Magdalena Jachim, rzecznik prasowy UM Sopotu. - Ktoś zaczął budować tam pensjonat i przestał. Niestety, jeśli jest to własność prywatna, to miasto nic nie może zdziałać. Tylko jeśli budynek zagraża bezpieczeństwu, to wówczas wkracza inspektor nadzoru budowlanego. W przypadku tego budynku inspektor zagrodził teren.

Problem własności dotyczy także opuszczonej kamienicy na rogu ul. Pomorskiej i al. Grunwaldzkiej w Gdańsku. - To własność prywatna, więc nic nie możemy zrobić. Budynek jest jednak wpisany do rejestru zabytków - mówi Emilia Salach-Pezowicz, p.o. kierownik Biura Prasowego UM w Gdańsku.

Jeśli taki budynek jest w fatalnym stanie, to wojewódzki konserwator zabytków wraz z nadzorem budowlanym mogą na właściciela nałożyć karę nawet do 25 tys. zł, ale nie muszą.

Jeśli właścicielem jest miasto, to sprawa jest prostsza. I tak np. niszczejący budynek z zamurowanymi oknami przy ul. Kartuskiej 42 a jest już przeznaczony do rozbiórki. Nie zawsze jednak musi się kończyć tak drastycznie.

Niszczejąca kamienica po dawnej przychodni, przy pętli tramwajowej w Oliwie, zostanie wkrótce wystawiona na sprzedaż. Taki sam los spotka pobliskie parterowe budynki.

Niszczejące budynki to jedno. Za trochę inną kategorię można uznać niedokończone inwestycje. Do takich można zaliczyć wstrzymaną budowę osiedla Pohulanka (okolica Biskupiej Górki) w Gdańsku. - Teraz mamy inne priorytety, ale budowa Pohulanki zostanie wznowiona. Myślę, że jest to kwestia roku, bo najpierw chcemy wykończyć budynki przy ul. Toruńskiej - mówi Piotr Szydłowski, specjalista ds. inwestycji PB Górski.

Najbardziej znaną w Trójmieście niedokończoną inwestycją jest budynek przy al. Zwycięstwa w Gdyni, który od lat ma nieuregulowaną sytuację prawną. Choć ponad rok temu przetarg na ponowne zagospodarowanie budynku wygrał trójmiejski przedsiębiorca Jerzy Jankowski, to - niestety - poprzedni właściciel wciąż ma roszczenia i procedura przetargowa nie może zostać dokończona. - Prawdopodobnie druga strona czegoś ode mnie chce, ale ja mam poważne plany związane z tym budynkiem i nie chcę odstępnego - mówi Jankowski. - Chcę, by był to biurowiec, w którym znajdzie się m.in. moja firma. W pozostałej części może znajdą się gabinety lekarskie, bank czy ubezpieczyciele. Mam przygotowany projekt, by jednak go zrealizować, muszę być właścicielem. Dopóki nie nastąpi przekazanie własności i procedura przetargowa nie będzie dokończona, to nic nie mogę zrobić.

Budynek jest "opakowany" w zdjęcie Gdyni autorstwa Kacpra Kowalskiego. - Szykujemy się, by billboardem zasłonić też niszczejący prywatny budynek przy Drodze Różowej - dodaje Jerzy Zając, dyrektor UM Gdynia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki