Ma tam być zbudowany budynek muzealny. W sobotę rano w pobliskich mieszkaniach zatrzęsły się szyby, bo na ich podwórko wjechała ciężka koparka gąsienicowa firmy budowlanej Pol-Aqua i zaczęła kopanie dołu.
Jedna z mieszkanek kamieniczki przy ul. Szerokiej zwróciła uwagę operatorowi koparki na konieczność posiadania zezwolenia na rozkopywanie gruntu na historycznym terenie Głównego Miasta, znajdującym się pod ochroną konserwatorską. Odpowiedział, że ekipa ma, wydane przez konserwatora, pozwolenie na prace ziemne.
Pozwolenie konserwatora potrzebne jest też na wjazd ciężkich pojazdów budowlanych na obszar głównomiejski. Operator nie okazał takiego dokumentu.
W trakcie wykonywania wykopu na podwórku, będącym placem budowlanym firmy Pol-Aqua ( zapleczem socjalnym i magazynowym), koparka natrafiła na ceglano-kamienne mury fundamentowe i piwniczne kamieniczek sprzed wieków. Wśród nich była drewniana obudowa szamba latryny, jakie w średniowieczu i późniejszych stuleciach budowano na podwórkach kamieniczek.
Wydobyte z wykopu pokruszone cegły, kamienie i potrzaskane bale drewna załadowano na ciężarówki i wywieziono na śmietnik. Na miejscu nie było archeologa, który powinien nadzorować prace ziemne i ocenić wartość historyczną znaleziska oraz sprawdzić, czy w rumowisku nie ma wartościowych zabytków.
O tym co w takim wypadku może zrobić konserwator przeczytasz w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Polski Dziennika Bałtyckiego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?