Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stracił zaufanie i nie będzie już sołtysem

Piotr Furtak
fot. Piotr Furtak
Mieszkańcy Bińcza w gminie Czarne zdecydowali o losie swojego sołtysa, który „zgubił” zebrane od nich pieniądze i winą obarczył skarbnika gminy.

Mieszkańcy Bińcza zdecydowali o losie swojego sołtysa. Marek Zenel (zgodził się na publikację danych osobowych oraz wizerunku), który był najważniejszym człowiekiem we wsi przez ostatnie siedem lat, naraził się sąsiadom, gdyż „zgubił” blisko 6 tys. zł, które od nich zebrał. Pieniądze miał wpłacić do Urzędu Gminy w Czarnem. Nie wpłacił, co więcej, przez długi czas usiłował wmawiać, że pieniądze przekazał skarbniczce, a ta nie dała mu pokwitowania. Sprawą zajęła się policja i prokuratura. Niespełna miesiąc temu Marek Zenel przyznał, że nie wpłacił pieniędzy. Wówczas też obiecał, że przeprosi Dorotę Dębską, skarbnik gminy.

Do przeprosin doszło dopiero podczas środowej sesji. Dzień wcześniej Marek Zenel usłyszał prokuratorski zarzut przywłaszczenia mienia i wniósł o samoukaranie. Jeśli sąd przychyli się do wniosku, usłyszy wyrok ośmiu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Wyrok będzie oznaczał też, że Marek Zenel przestanie pełnić funkcję radnego. W ostatni czwartek wieczorem mieszkańcy Bińcza głosowali, czy Zenel pozostanie ich sołtysem.

- Każdemu może się noga powinąć i mi się powinęła - mówił sołtys Zenel. - Przepraszam wszystkich za to, co zrobiłem. To jest niewybaczalne, ale myślę, że nie byłem złym sołtysem. To, że nie jeździłem na sesje, spowodowane było tym, że było mi wstyd, ale nigdy, przez siedem lat będąc sołtysem i pięć lat radnym, nie zaniedbywałem swoich obowiązków. Przez tych kilka lat zrobiłem dla sołectwa dużo rzeczy dobrych. Ich się zazwyczaj nie pamięta, pamiętamy głównie te złe. Każdy popełnia błędy, trzeba jednak umieć wybaczać. Dlatego też proszę o szansę. Jeśli zdecydujecie o moim odwołaniu, przyjmę to z pokorą, nie będę protestował.

Sołtys, który miał poparcie części mieszkańców, usłyszał również sporo cierpkich słów.

- Wszyscy musimy zdawać sobie sprawę z tego, że sołtys to przedstawiciel mieszkańców - mówił Adam Breska, przewodniczący Rady Miejskiej w Czarnem. - Zdobycie zaufania większości ludzi to z jednej strony wielki szacunek, z drugiej wielki obowiązek. Stało się jak się stało. Nie można się obrażać, że mieszkańcy są zbulwersowani. Sołtys to przedstawiciel burmistrza w wiosce, to przedłużenie władzy. Dlatego to musi być człowiek, który cieszy się pełnym zaufaniem.

Mieszkańcy Bińcza zadecydowali o odwołaniu sołtysa. Za taką decyzją opowiedziały się 34 osoby, 26 było przeciwko.

- Każdemu może się noga powinąć i mnie się powinęła - mówił sołtys Bińcza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki