Stoczniowiec Gdańsk - GKS Tychy 3:4 d. (2:0, 1:0, 0:3, d. 0:1)

Na dodatek podopieczni trenera Tadeusza Obłoja stanęli przed wielką szansą ogrania GKS Tychy, w trzeciej ligowej konfrontacji. Przed tym meczem ostro trenowali grę w przewadze i pierwsza tercja pokazała, że robili to bardzo sumiennie.
Już w 14 minucie Sebastiana Zgórskiego pokonał Aron Chmielewski. W tym momencie biało-niebiescy grali w podwójnej przewadze. 67 sekund później gospodarze prowadzili już 2:0, a na listę strzelców wpisał się Tomasz Ziółkowski.
Czas mijał, a Stoczniowiec konsekwentnie punktował rywali. W 37 minucie gdańszczanie wykorzystali kontratak, a dokładnie zrobił to Jan Steber. Jeszcze w końcówce tej części meczu znakomitą okazję zmarnował Wojciech Jankowski, który będąc sam na sam z bramkarzem GKS, nie zdołał trafić do siatki.
To, co stało się w trzeciej tercji, będzie zapewne jeszcze długo rozpamiętywane przez kibiców Stoczniowca. Ba, jeden z nich przebrał się w strój biało-niebieskiego Świętego Mikołaja. Nie wiadomo, czy nasi hokeiści go widzieli, ale zaczęli na lodowisku rozdawać prezenty.
W przeciągu kwadransa trzeciej odsłony gdańszczanie stracili trzy bramki. Najbardziej bolesna była ta ostatnia. Poprzedziła ją seria kiepskich wybić z obronnej tercji. Ostatni błąd popełnił jednak Dawid Maj. Zdołał wybić krążek zmierzający do bramki, ale podał rywalom, a ci z tego skrzętnie skorzystali.
Emocje sięgnęły zenitu. Trener Obłój wziął czas, a Przemysław Odrobny podjechał do boksu. Bramkarz nie może tego robić i sędziowie zdecydowali, że musi być zmieniony. Sylwester Soliński tuż po wejściu na lód wdał się w bójkę z Adrianem Parzyszkiem i po chwili walczyli niemal wszyscy hokeiści. Arbitrzy ukarali Solińskiego (2 minuty), ale Parzyszek i Jankowski otrzymali karę meczu.
W regulaminowym czasie gry na tablicy wyników widniał jednak remis i potrzebna była dogrywka. A w tej, grając w przewadze, Stoczniowiec stracił bramkę. Zdobył ją eks-gdańszczanin Josef Vitek, ale asystę wypadałoby zaliczyć... Odrobnemu.
- Nie ma rozmów z zawodnikami - powiedział po meczu wzburzony trener Obłój.

Stoczniowiec Gdańsk - GKS Tychy 3:4 d. (2:0, 1:0, 0:3, d. 0:1)
Bramki: 1:0 - Chmielewski as. Janecka, Skutchan (14, w podwójnej przewadze), 2:0 - Ziółkowski as. Drzewiecki, Skrzypkowski (15, w przewadze), 3:0 - Steber as. Skutchan (37), 3:1 - Witecki as. Vitek (41), 3:2 - Parzyszek as. Witecki, Majkowski (52), 3:3 - Paciga as. Csorich (55), 3:4 - Vitek as. Simicek (63, w osłabieniu)
Stoczniowiec: Odrobny (od 55 Soliński, od 56 Odrobny); Kostecki - Rompkowski, Maj - Kabat, Smeja - Skrzypkowski, Kwieciński - Maciejewski, Skutchan - Chmielewski - Steber, Jankowski - Pesta - Wróblewski, Drzewiecki - Janecka - Ziółkowski, Marzec - Błażejczyk - Stasiewicz.

Pozostałe wyniki 23 kolejki
Akuna Naprzód Janów - Ciarko KH Sanok 2:6 (0:1, 0:2, 2:3)
Aksam Unia Oświęcim - Comarch Cracovia Kraków 3:4 (0:2, 1:1, 2:1)
Pol-Aqua Zagłębie Sosnowiec - MMKS Podhale Nowy Targ 4:1 (1:1, 2:0, 1:0)
JKH GKS Jastrzębie - KTH Krynica, przełożony -

Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)
1.Comarch Cracovia Kraków 21 14 3 4 94-43 48 +51
2.Aksam Unia Oświęcim 22 15 2 5 98-56 47 +42
3.GKS Tychy 22 13 5 4 89-54 45 +35
4.Ciarko KH Sanok 23 13 2 8 93-71 43 +22
5.JKH GKS Jastrzębie 22 11 3 8 89-58 37 +31
6.Stoczniowiec Gdańsk 22 9 4 9 79-84 32 -5
7.MMKS Podhale Nowy Targ 23 7 3 13 70-108 26 -38
8.Pol-Aqua Zagłębie Sosnowiec 22 6 3 13 74-100 22 -26
9.KTH Krynica 22 5 3 14 79-118 21 -39
10.Akuna Naprzód Janów 23 4 0 19 60-133 12 -73 -

Mecze w następnej kolejce - 2010-12-05: Comarch Cracovia Kraków - JKH GKS Jastrzębie GKS Tychy - Aksam Unia Oświęcim KTH Krynica - Akuna Naprzód Janów MMKS Podhale Nowy Targ - Ciarko KH Sanok Pol-Aqua Zagłębie Sosnowiec - Stoczniowiec Gdańsk