Coraz głośniej jest też o tym, że prezydent Stachowicz, szykując się do referendum, podjął działania, które mają na celu ocieplenie i wzmocnienie jego wizerunku. Przypomnijmy, że 13 stycznia komisarz wyborczy w Gdańsku otrzymał od inicjatorów zorganizowania referendum wniosek w tej sprawie, wraz z 4858 podpisami mieszkańców. Do 13 lutego będzie znane postanowienie o przeprowadzeniu referendum lub o odrzuceniu wniosku. Zgodnie z przepisami, komisarz ma na to 30 dni od daty złożenia dokumentu. Marcin Wichert podkreśla, że jest to inicjatywa społeczna. Zdaniem mieszkańca, Starogard Gdański pod rządami prezydenta Edmunda Stachowicza nie rozwija się i brak jest współpracy prezydenta z Radą Miasta.
Ponadto Wichert stwierdza na stronie inicjatorów referendum (referendum-starogard.pl), że prezydent kłamie. Chodzi o słowa Stachowicza wypowiedziane w Radiu Gdańsk, iż Wichert nigdy się do niego nie zgłosił z publiczną inicjatywą społeczną.
- To nieprawda, byłem u pana prezydenta w maju ubiegłego roku, z prośbą o pomoc w rozpropagowaniu idei organizowanego przeze mnie w mieście Dnia Dawcy Szpiku - informuje Wichert. - Zostałem pobieżnie wysłuchany, pan prezydent odesłał mnie do swojego zastępcy, który zapytał, ile to będzie kosztowało, a ja powiedziałem, że nic. Prezydent objął patronat honorowy nad Dniem Dawcy Szpiku, którego wydarzenia odbyły się w centrum kultury.
Na wczorajszej konferencji prasowej Edmund Stachowicz tłumaczył, że 9 maja wpłynęło do niego pismo warszawskiej fundacji DKMS z prośbą o objęcie Dnia Dawcy Szpiku patronatem. Prezydent dodaje, że nie ma nigdzie odnotowane, iż Marcin Wichert się z nim umawiał na to spotkanie.
- Już 10 maja podjąłem decyzję o objęciu patronatem tego wydarzenia - mówi prezydent. - Z tego pisma nie wynika jednak w żaden sposób, aby pan Wichert był organizatorem. Tam w ogóle nie ma jego nazwiska. To pan Wichert okłamuje społeczeństwo, zarzucając mi kłamstwo w tej sprawie.
Marcin Wichert podkreśla jednak, że był organizatorem wydarzenia jako wolontariusz (dysponował identyfikatorem) i w związku z tym nie musiał być wymieniony w piśmie fundacji.
Tymczasem mieszkańcy zauważyli, że ostatnio w internecie, choćby na oficjalnej stronie Urzędu Miasta (starogard.pl), pojawia się więcej informacji o prezydencie. Od niedawna jest np. rubryka "kalendarz prezydenta". Zamieszczono też relację z wizyty mieszkańców z kwiatami w magistracie dziękujących prezydentowi za wybudowanie jednej z ulic. Można tam też przeczytać i zobaczyć, jak samorządowiec włączył się w jedną z akcji schroniska dla zwierząt.
Edmund Stachowicz jest też aktywny na Facebooku, gdzie np. solidaryzuje się z przeciwnikami umowy ACTA. Prezydent zaprzecza, że wszystko to ma związek z referendum.
- Nigdy nie lubię się chwalić tym, co robię - zapewnia Edmund Stachowicz. - Te działania wynikają z sygnałów, jakie do mnie docierają, że jest większe zapotrzebowanie na tego typu informacje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?