MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa Trojaka na finiszu. Mężczyzna już odsiaduje wyrok dożywocia za inne przestępstwo

Szymon Zięba
Szymon Zięba
Proces 35-letniego Piotra Trojaka, oskarżonego o brutalne zabójstwo 11-letniego chłopca, zbliża się do końca. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Biegła medycyny sądowej, która zeznawała na poniedziałkowej rozprawie, stwierdziła przed gdańskim Sądem Okręgowym, że bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca było "wykrwawienie wskutek ran".

Wcześniej śledczy, którzy wyjaśniali sprawę morderstwa, ustalili, że 11-latkowi zadano 17 ciosów nożem. Sama brutalna zbrodnia miała najprawdopodobniej podłoże seksualne.

Po krótkim posiedzeniu sądu jeszcze w poniedziałek wyznaczono kolejną rozprawę na początek sierpnia.

Matka zamordowanego chłopca, już po rozprawie, nie kryła emocji. - Dla niego chyba nie ma kary, co z tego, że dostanie dożywocie, będzie sobie żył z naszych podatków, ale chociaż nikogo nie skrzywdzi - mówiła kobieta.

Tymczasem wszystko wskazuje na to, że śledztwo w sprawie brutalnego morderstwa 11-letniego chłopca uda się rozwikłać dopiero po ponad dekadzie. Nowy wątek w dochodzeniu pojawił się dzięki policjantom ze specjalnego wydziału Archiwum X. Do ich zadań należy "wyjaśnienie niewyjaśnialnego", czyli spraw, które do tej pory nie znalazły swojego rozwiązania.

Kryminalni zwrócili uwagę na wątek Piotra Trojaka (sąd zezwolił na upublicznienie wizerunku i nazwiska), który odbywał karę dożywotniego pozbawienia wolności za zabójstwo innego 11-latka, dokonanego w 2005 r. w Łęgowie, niewielkiej miejscowości nieopodal Pruszcza Gdańskiego. Analizując tzw. modus operandi (sposób działania) uznali, że morderca 11-latka z Lisewa działał w podobny sposób jak przy zbrodni w Łęgowie.

W związku z tym w sierpniu ubiegłego roku prokuratura postawiła w tej sprawie Trojakowi zarzuty. Jednak, jak tłumaczył jeden ze śledczych, mężczyzna nie przyznał się do winy. Odmówił też składania wyjaśnień. Niedługo później jednak sam poprosił o spotkanie z prokuratorami. Wtedy też złożył wyjaśnienia i w detalach, które - jak podkreślają funkcjonariusze - mógł znać tylko sprawca czynu, opisał zdarzenie.

Co istotne, sprawa morderstwa 11-latka z Lisewa Malborskiego już wcześniej trafiła przed oblicze wymiaru sprawiedliwości. Wtedy wyrok 15 lat pozbawienia wolności usłyszał Tomasz K., mężczyzna psychicznie upośledzony, jak się później okazało - niewinny człowiek. Tomasz K. co prawda przyznał się w trakcie dochodzenia do popełnienia straszliwego przestępstwa, jednak miał uczynić to pod wpływem obietnic, m.in. skierowania go do szpitala na leczenie.

Ostatecznie mężczyzna został uniewinniony przez Sąd Najwyższy w 2006 roku. Prawomocny, skazujący K. wyrok, został uchylony, a sam K. otrzymał odszkodowanie w wysokości 300 tysięcy złotych.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki