Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa Dariusza B. z Gdyni. Rusza proces o 21 mln zł

Jacek Wierciński
Wersja, jaką przedstawia 43-latek, jest taka, że źródła jego problemów leżą w giełdowym krachu z lat dziewięćdziesiątych
Wersja, jaką przedstawia 43-latek, jest taka, że źródła jego problemów leżą w giełdowym krachu z lat dziewięćdziesiątych Karolina Misztal
Oskarżony Dariuszowi B. otrzymał od sądu szansę na dogadanie się z poszkodowanym bankiem, który ostatecznie nie był jednak zadowolony z propozycji 43-latka. W związku z tym dziś rusza proces o 21 milionów złotych. Mężczyźnie grozi 15 lat więzienia.

Gdynianin Dariusz B. jest oskarżony o to, że w latach 2003-2013 nadużywając uprawnień wyłudził 185 kredytów na łączną kwotę 21,5 mln zł. W tym celu mężczyzna po prostu... wymyślił kredytobiorców: 4 fikcyjne osoby i aż 42 firmy, w czym sprzyjać mu miała niedoskonałość systemu bankowej weryfikacji. Spłacając kredyty zaciąganiem kolejnych zmniejszył zadłużenie do 7,4 mln zł. Bank nie był zainteresowany tym, by spłacił ułamek tej kwoty, więc dziś rozpocznie się proces mężczyzny, któremu grozi 15 lat więzienia.

Czytaj: Sprawa wyłudzonych 21 mln zł: 15 lat więzienia lub wolność za pieniądze

Wersja, jaką przedstawia przed sądem 43-latek, jest taka, że źródła jego problemów leżą w latach dziewięćdziesiątych. Pracując wówczas jako makler na skutek krachu na giełdzie miał stracić duże pieniądze należące do jego klientów. Pierwsze pożyczki były sposobem na spłatę mężczyzn, którzy grozili mu chcąc „odzyskać dług”. Kolejne kredyty traktował już jednak czysto „konsumpcyjnie” wydając pieniądze na podróże, dzieci i luksusowe towary, co szybko sprawiło, że wpadł w spiralę zadłużenia.

Co ciekawe sędzia Aleksandra Kaczmarek-Byzra zdecydowała się dać szansę 43-latkowi. Warunek? „Dogada się” z prokuratorem i bankiem w sprawie spłaty części z 7,4 mln zł zadłużenia, za co może liczyć na nadzwyczajne złagodzenie kary. Miesiąc temu wyjściowa oferta Dariusza B. brzmiała: zwróci bankowi 650 tys. zł i zapłaci 30 tys. zł grzywny, a w zamian dostanie tylko 3 lata więzienia w zawieszeniu na 7 lat. Mężczyzna nie ukrywał, że choć jest gotów negocjować nie ma pieniędzy, by spłacić kwotę zbliżoną do aktualnego zadłużenia.

- Niestety bank wydał jednoznaczne oświadczenie, z którego wynika, że interesuje go tylko pełna kwota. Tym samym szansa mediacji zniknęła i przed sądem odbędzie się „tradycyjny” proces karny - mówi adwokat Paweł Brożek, obrońca D.

Na przesłaną tydzień temu prośbę o komentarz na temat uzasadnienia decyzji zawartej w oświadczeniu bank nie odpowiedział.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki