Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybrzeże Gdańsk nie będzie ligowym faworytem. Są silniejsze zespoły

Krzysztof Michalski
Krzysztof Michalski
Przemyslaw Swiderski
Wybrzeże Gdańsk znów celuje w awans do PGE Ekstraligi. Faworytami w wyścigu do elity będą jednak inni.

Jakiś czas temu na naszych łamach prowadziliśmy rozważania na temat siły składu Wybrzeża Gdańsk w porównaniu do poprzedniego sezonu. To, czy gdańszczanie są silniejsi, to jedno. Kwestia awansu nie jest przecież zależna tylko od Wybrzeża, ale też od siły rywali w Nice 1. Lidze Żużlowej. Rok temu na papierze jedynie Unia Tarnów wydawała się silniejsza od drużyny z Gdańska. Tym razem jest nieco inaczej.

Przede wszystkim w walce o elitę Wybrzeże będzie musiało rywalizować z ROW-em Rybnik, a więc spadkowiczem z PGE Ekstraligi. Przypomnijmy jednak, że rybniczanie sportowo w najlepszej lidze świata się utrzymali, na zaplecze spadli w wyniku punktów odjętych za jazdę w barwach ROW-u przyłapanego na dopingu Grigorija Łaguty. Zawieszonego do czerwca 2019 roku Rosjanina w składzie już rzecz jasna nie ma, tak samo jak Fredrika Lindgrena czy Maxa Fricke’a. Szwed podpisał umowę z ekstraligowym Włókniarzem Częstochowa, a Niemiec za 300 tysięcy złotych przeniósł się do Sparty Wrocław. W Rybniku został za to utalentowany Kacper Woryna. 21-latek w zeszłym sezonie w ekstralidze wykręcił średnią biegową na poziomie 1,973, a kibice z Gdańska mogą go pamiętać z rozgrywanych na stadionie przy ul. Zawodników PGE Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi. W bardzo mocno obsadzonych zawodach Polak sensacyjnie zajął drugie miejsce. Na poziomie pierwszej ligi powinien być więc jedną z gwiazd. W Rybniku zobaczymy także jeżdżącego jeszcze w poprzednim sezonie w Wybrzeżu Troya Batchelora, mistrza Anglii Craiga Cooka, najlepszego zawodnika minionych rozgrywek w Nice 1. LŻ Mateusza Szczepaniaka, a do tego Artura Czaję i Andrieja Karpowa. Każdy z seniorów ROW-u miałby status gwiazdy we wszystkich pozostałych klubach pierwszej ligi. W Rybniku zbudowali więc prawdziwy dream team, który, tak jak w minionym sezonie Unia Tarnów, wyraźnie wyrasta ponad resztę stawki.

Silny skład ma także Orzeł Łódź. Łodzianie zatrzymali trzon zespołu w osobach Hansa Andersena, Rohana Tungate’a, Roberta Miśkowiaka i Aleksandra Łoktajewa. Poza tym Orzeł wzmocnił się czołowymi zawodnikami pierwszej ligi: Maksimem Bogadnowem, Joshem Grajczonkiem oraz Norbertem Kościuchem, a ponadto odbudowującym formę po nieudanym sezonie w ekstralidze Karolem Baranem. Zwłaszcza Bogdanow i Kościuch wydają się potężnymi wzmocnieniami. Jeśli dodamy do tego Andersena to okaże się, że Orzeł ma w składzie trzech żużlowców z czołowej dziesiątki Nice 1. LŻ z zeszłego sezonu. Na papierze Orzeł także wygląda znacznie lepiej niż Wybrzeże i to on jest teoretycznie głównym rywalem ROW-u w walce o awans.

Gdzie miał miejsce największy hit okienka transferowego? Czytaj na kolejnej stronie!

Tym razem w gronie gigantów zabraknie Lokomotivu Daugavpils, od lat jednego ze stałych faworytów pierwszej ligi. Nowe władze miasta znacznie ograniczyły środki wykładane na klub i w nadchodzących rozgrywkach Łotysze nie będą nawet myśleć o awansie. Generalnie wydaje się, że walka o czołowe lokaty rozstrzygać się będzie między ROW-em, Orłem i Wybrzeżem. Pozostałe zespoły wyraźnie od tej trójki odstają. Warto będzie jednak przyglądać się postawie beniaminka, Motoru Lublin. Zobaczymy tam m.in. braci Dawida i Wiktora Lampartów, Roberta Lamberta czy Andreasa Jonassona, byłego wicemistrza świata, starającego się odbudować dawną formę.

Dla kibiców Wybrzeża najważniejsze są roszady kadrowe w pierwszej lidze, ale ciekawie działo się też na innych szczeblach rozgrywkowych. W ekstralidze mocno ucierpiał Falubaz Zielona Góra, który stracił Jarosława Hampela i Jasona Doyle’a, świeżo upieczonego mistrza świata. Ten pierwszy po pięciu latach powrócił do Unii Leszno, a Australijczyk znajduje się w gronie buntowników odmawiających podpisania kontraktów w ekstralidze. Zielonogórzanie zastąpili ich Grzegorzem Zengotą i Michaelem Jepsenem Jensenem, a sprowadzili także m.in. Kacpra Gomólskiego, byłego lidera Wybrzeża. Najciekawiej wygląda jednak kwestia Marka Cieślaka. Najbardziej utytułowanemu polskiemu trenerowi skończyła się umowa w Zielonej Górze i podobno jest całkiem blisko podpisania kontraktu z Włókniarzem Częstochowa, gdzie miałby zastąpić Lecha Kędziorę, który z Częstochowy przeniósł się do Wybrzeża. Jego przyszłość powinna wyjaśnić się w najbliższym czasie.

Największy hit okienka transferowego nieoczekiwanie miał miejsce w II lidze. Stal Rzeszów zaszokowała wszystkich, podpisując kontrakt z Gregiem Hancockiem, czterokrotnym mistrzem świata, jedną z największych legend „czarnego sportu” i zawodnika wciąż mieszczącego się w ścisłej światowej czołówce. Rzeszowianie sprowadzili także Tomasza Jędrzejaka, a na stanowisku trenera zatrudnili Mirosława Kowalika, który w poprzednim sezonie prowadził Wybrzeże. Na szczeblu drugiej ligi Stal jawi się więc jako hegemon. Wydaje się wręcz niemożliwe, żeby ktokolwiek zagroził jej w powrocie do Nice 1. LŻ. Ba, w Stali mają plan, żeby w ciągu dwóch sezonów awansować do PGE Ekstraligi.

TRZY WRZUTY. Kto jak nie Marco Paixao? Arka musi utrzymać korzystny trend

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki