Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awans do PGE Ekstraligi to zbyt wiele dla Wybrzeża Gdańsk

Karol Merk
W niedzielę żużlowcy Wybrzeża pojadą w pierwszym rewanżowym spotkaniu. Gdańszczanie rozpoczynają drugą część sezonu dopiero na 6. miejscu w tabeli. Wybrzeże z siedmiu rozegranych spotkań wygrało jedynie dwa - z Orłem Łódź i Wandą Kraków. Gdańszczanie także dwa razy przegrali spotkanie na własnym torze. A miało być zupełnie inaczej...

Cel na ten sezon znany był na długo przed pierwszym ligowym spotkaniem - awans do PGE Ekstraligi. Pierwszym zwiastunem zmian w gdańskim Wybrzeżu miał być zaprezentowany nowy design kewlaru. Klub muzyczny „Parlament”, w którym odbyła się prezentacja żużlowców, wypełnił się po brzegi i tam pierwszy raz w tym roku prezes Tadeusz Zdunek głośno mówił o awansie. Te obietnice powtórzył jeszcze raz przed pierwszym ligowym spotkaniem. Dla pewności prezes Zdunek kazał, trenerowi Lechowi Kędziorze zobowiązanie głośno powtórzyć przed niemal 7 tys. fanów czarnego sportu, którzy przyszli na mecz otwarcia. Liga rozpoczęła się od pogromu Wybrzeża. Gdańszczanie pokonali Wandę Kraków 64:26.

Początkowy entuzjazm szybko ostudziła porażka w Pile. Wybrzeże kolejne spotkania przegrywało przez słabą postawę polskich seniorów. Oskar Fajfer po 7 spotkaniach ma średnią biegową 1,375, a Michał Szczepaniak 1,276. To i tak tylko średnia, bo zarówno Fajfer, jak i Szczepaniak, zaliczyli spotkanie, podczas którego nie zdobyli nawet punktu. Szczepaniak tłumaczył, że jego słaba forma wynikała z podrobionych części, które kupił przed sezonem, a które nie sprawdzały się na torze. Tadeusz Zdunek złą postawę Fajfera tłumaczył także problemami sprzętowymi. Szczepaniak problem zlikwidował i jego forma poprawiła się, nieznacznie, ale poprawiła. Fajfer za to w ostatnim spotkaniu ze Startem Gniezno nie wyjeździł nawet punktu, chociaż to właśnie kapitan Wybrzeża, wychowywał się na gnieźnieńskim torze. Gdańscy kibice nie mogli liczyć także na słabo spisujących się juniorów.

Szanse na awans Wybrzeża mogły uratować jeszcze zmiany kadrowe w drużynie. Długo mówiło się o możliwym powrocie Kacpra Gomólskiego do gdańskiego Wybrzeża. Spekulacje szybko uciął jednak Falubaz Zielona Góra. Klub zapewnił, że zawodnika oddawać nie zamierza. Rynek z tygodnia na tydzień pustoszał. Wypożyczyć można bowiem tylko zawodnika, który w sezonie nie wyjeździł jeszcze ośmiu punktów. Czas mijał, a prezes Zdunek w rozmowie z “Dziennikiem Bałtyckim”, na pytanie o wzmocnienia odpowiadał wymijającym: „cały czas szukamy”.

Na wymianę zawodników było za późno, więc zmieniono trenera. We wtorek po przegranej w Gnieźnie do dymisji podał się Lech Kędziora. Rundę rewanżową żużlowcy zaczną pod okiem Mirosława Berlińskiego, legendy gdańskiego klubu. Do składu dołączy także Karol Żupiński, który w niedziele obchodził 16. urodziny i w końcu będzie mógł pojechać w spotkaniu ligowym.

Thiago Cionek, obrońca reprezentacji Polski: Największa motywacja? Grać z orzełkiem na piersi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki