Zacznijmy od tego, że w środę w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie pojawił się... Stephane Antiga. Dziwne? Nic podobnego. Były selekcjoner reprezentacji Polski jest obecnie szkoleniowcem nie tylko kadry kanadyjskiej, ale też siatkarzy Onico Warszawa. Na inaugurację ligi w wykonaniu jego drużyny, z Łuczniczką Bydgoszcz, nie był jeszcze obecny w naszym kraju, ale w środę już poprowadził swój zespół.
W środowym meczu na boisku nie pojawili się obcokrajowcy Trefla. Jeden z nich dotarł jednak do Ergo Areny. A był nim środkowy Daniel McDonnell, który przyleciał do Gdańska prosto ze Stanów Zjednoczonych. Od kolejnego pojedynku będzie już do dyspozycji trenera Andrei Anastasiego.
Trefl udanie rozpoczął mecz z Onico, od początku pokazując, że ostatnie problemy klubu, nie zakłóciły przygotowań. Świetnie na środku siatki spisywał się Piotr Nowakowski, a niezawodny na skrzydle był Damian Schulz. Solidnie poczynaniami kolegów kierował natomiast Michał Kozłowski. To pozwoliło pewnie wygrać pierwszego seta.
Antiga szybko jednak zmotywował swoich siatkarzy. W drugiej partii jego zawodnicy podnieśli się bowiem z kolan, a niezawodnie atakował Nikola Gjorgiew, czyli jedna z największych, a może nawet największa gwiazda zespołu ze stolicy. Gra gdańszczan natomiast posypała się, skuteczność spadła, a rozgrywanie Kozłowskiego stało się bardzo czytelne. No i warszawianie szybko doprowadzili do remisu.
Kolejny set - trzeci - łudząco przypominał pierwszą partię. Siatkarze Trefla szybko narzucili rywalowi swój styl, popisowo znowu grał Nowakowski, który łapał rywali nawet na pojedynczym bloku i już na pierwszej przerwie technicznej gospodarze mieli kilka punktów przewagi. Później swobodnie kontrolowali to, co dzieje się na parkiecie.
Siatkarze Antigi broni jednak składać nie zamierzali. W czwartym secie bohaterem spotkania, zupełnie niespodziewanie, mógł zostać Fabian Majcherski. Pod koniec partii, przy zaciętej końcówce, zawodnik Trefla posłał w stronę rywali asa serwisowego. Gdańszczanie jednak za ciosem nie poszli i chwilę potem sami dali się zaskoczyć w przyjęciu przez Jana Nowakowskiego, który doprowadził tym samym do tie-breaka.
A w nim znowu do głosu doszli gdańszczanie, którzy stopniowo i konsekwentnie budowali przewagę i oszczędzili już kibicom nerwowej końcówki. Bardzo dobrze w tym fragmencie spisał się Wojciech Grzyb, choć na pochwałę zasłużyła cała drużyna.
Trefl Gdańsk - Onico Warszawa 3:2 (25:20, 17:25, 25:18, 23:25, 15:9)
Trefl: Kozłowski 1, Grzyb 11, P. Nowakowski 13, Mika 11, Szalpuk 8, Schulz 22, Olenderek (libero) oraz Ferens 5, Jakubiszak 1, Tomczak, Majcherski 1.
Onico: Bizard 4, Gjorgiew 16, Kwolek 16, Wrona 8, J. Nowakowski 5, Włodarczyk 14, Wojtaszek (libero) oraz Samica, Warda.
TRZY WRZUTY: Sparing Arki, wyzwania Lechii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?