Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Kadziewicz: Trefl to cały czas jest topowy klub w Polsce. Fajnie oglądało się ten półfinałowy mecz ze Skrą Bełchatów

Rafał Rusiecki
Łukasz Kadziewicz z uznaniem wypowiada się o sportowym potencjale siatkarzy Trefla Gdańsk
Łukasz Kadziewicz z uznaniem wypowiada się o sportowym potencjale siatkarzy Trefla Gdańsk Lucyna Nenow

Skra Bełchatów wygrała po tie-breaku z Treflem Gdańsk w Ergo Arenie. W wyścigu o finał do dwóch zwycięstw prowadzi 1:0, a przed sobą ma mecz lub mecze w Bełchatowie. Emocje skończyły się w tej parze półfinałowej?
No nie! Andrea (Anastasi – aut.) wybiegł z sali. Na pewno się nie skończyły. Musi ochłonąć. Tak się zastanawiam, czy w morsa się nie bawi w Jelitkowie. To najbliżej przecież. Widać, że się zagotowało trochę. Emocje się nie skończyły. Gdańsk pokazał się na fajnym, dobrym poziomie. Mam nadzieję, że ta rywalizacja, no nie wróci do Gdańska, ale przeniesie się w Bełchatowie na niedzielę (ewentualny trzeci mecz półfinału – aut.). Fajnie się oglądało ćwierćfinały Trefla z Jastrzębskim Węglem, jeszcze fajniej pierwszy półfinał z Bełchatowem. Cieszę się, że mogłem to spotkanie widzieć na żywo. Niektóre osoby może zapomniały, ale jeszcze kilka miesięcy temu Gdańsk zastanawiał się, czy w tej lidze będzie występował. Cieszę się, że występuje. Zdobył Puchar Polski, bije się o medale. Moim zdaniem powinniście być jak najbardziej zadowoleni, a po tym pierwszym meczu ze Skrą wysoko trzymać głowę.

Finansowo Trefl rzeczywiście nie jest w czołówce ligowej, ale sportowo – patrząc na znane nazwiska w składzie – już zdecydowanie tak. Jak Pana zdaniem może wyglądać finisz gdańszczan w tym sezonie?
Poukładano to organizacyjnie. Każdy się zgodził, że tak powiem, z nową sytuacją klubu i ją zaakceptował. Artur Szalpuk, Mateusz Mika, Piotr Nowakowski, Damian Schulz – kogo jeszcze chcecie? Macie czołówkę, kilku reprezentantów Polski. Nie zdziwię się, jeśli niektóre mecze w Lidze Narodów w pierwszej szóstce rozpoczynać będzie trzech zawodników Trefla Gdańsk. Może być “Mikuś”, może być Szalpuk, może być Nowakowski i może być Schulz, więc nawet czterech. To ma ręce i nogi. To cały czas jest topowy klub w Polsce. Czasami trzeba zrobić krok do tyłu i nie dlatego, żeby się cofnąć, ale aby sie rozpędzić. To chyba będzie dotyczyło kolejnego sezonu. A tego na pewno nie można uznać za stracony.

Chciałbym też Pana prosić o głos w sprawie obecneego systemu play-offów…
Za krótki, za krótki…

A ten odpoczynek dla dwóch czołowych drużyn rundy zasadniczej jest zasadny?
To było dobre. Po to się bijesz 30 spotkań w rundzie zasadniczej, żeby profitować. To zrobił Bełchatów i Kędzierzyn. A play-off do trzech wygranych w półfinałach byłby lepszy. Tak samo z finałem. Przydałoby się też kilka dni przerwy między tymi meczami. W 16-zespołowej lidze jest to praktycznie nie do zrobienia. Odchudzamy tę ligę. Moim zdaniem powinniśmy ją odchudzić do 12, nawet 10 drużyn. I wtedy zastanowić się, czy to nie da nam więcej jakości. Dzisiaj jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Nie mamy co narzekać. Nowy sezon będzie troszeczkę inny. Każdy akceptował terminarz i regulamin przed sezonem. Dzisiaj nie możemy się już do tego odwoływać.

TOP Sportowy24: Angielskie WAGs zapłacą za mundial?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki