Cztery lata temu, w Londynie, Adrian Zieliński został mistrzem olimpijskim w wadze do 85 kilogramów. Wtedy to w jego organizmie nie wykryto niedozwolonych środków. I dlatego też, jako mistrzowi olimpijskiemu, przysługuje prawo sportowej emerytury.
- Nie sądzę, by była prawna możliwość cofnięcia praw do sportowej emerytury. Adrian zdobył złoto w Londynie, a reanalizy próbek potwierdziły, że był czysty. Nie cofa się praw, które w tym przypadku już się ma - tłumaczy Szymon Kołecki, prezes Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów.
Kołecki, podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej, został zapytany również o to, czy jest możliwe, by bracia Zielińscy (Adrian i Tomasz) stosowali doping nieświadomie bądź ktoś mógł im dołożyć nandrolon do pokarmu.
- Jest on trudno wchłaniany przez przewód pokarmowy i trudno go stosować doustnie. Były już jednak takie przypadki wśród młodzieżowców. Jest to możliwe, ale w przypadku dopingu w światowym sporcie rzadko się to udowadnia - mówi Kołecki.
Niestety, ostatnie dni dla Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów są bardzo trudne. I zapewne ciemne chmury, jakie się pojawiły na PZPC, szybko się nie rozejdą.
- Konsekwencje tej afery Polski Związek Podnoszenia Ciężarów na pewno odczuje. Prawdę mówiąc, nie martwię się teraz o los braci Zielińskich, ale o losy podnoszenia ciężarów w Polsce - dodał Kołecki.
Przypomnijmy, na stosowaniu dopingu przyłapani zostali nie tylko bracia Zielińscy, ale również Krzysztof Szramiak.
Follow https://twitter.com/baltyckisportOpracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?