Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reprezentacja Polski w piłce ręcznej gra w czwartek z wielką Francją. Nic do stracenia

Paweł Kotwica, zprp.pl
Polska Press
Równo rok temu polscy piłkarze ręczni po wielkim meczu pokonali w Krakowie Francję. W czwartek gramy w tym rywalem jako gospodarzem i faworytem mistrzostw świata. Na powtórzenie historii sprzed roku nie możemy specjalnie liczyć. Początek spotkania o godzinie 17.45, transmisja na TVP 2 i TVP Sport.

WEJDŹ NA RELACJĘ NA ŻYWO Z MECZU: [MŚ 2017 piłka ręczna] Polska - Francja

Pozycje obu zespołów są ustalone i wynik czwartkowego meczu nie ma dla nich znaczenia – Francuzi wygrają grupę, my zajmiemy w niej piąte miejsce i zagramy o miejsca 17-20 (w sobotę mecz z piątą drużyną grupy B, najprawdopodobniej Islandią bądź Tunezją, w poniedziałek, zależnie od wyniku pierwszego meczu, o 17 lub 19 miejsce).

Biało-czerwoni wygrali dotąd tylko jeden mecz, po ciężkim boju 26:25 z Japonią. Obrońcy tytułu idą zaś przez turniej jak burza i niezdobycie przez nich mistrzostwa byłoby dużą niespodzianką. Niewielkie problemy mieli tylko w meczu z Norwegią (31:28), pozostałe spotkania wygrali bardzo wysoko (31:16 z Brazylią, 31:19 z Japonią, 35:24 z Rosją).

- Francja to faworyt tych mistrzostw i na jej tle musimy pokazać się z jak najlepszej strony. Obiecuję, że będziemy walczyć przez pełne 60 minut. Często nam się nie udaje, ale dajemy z siebie wszystko, bo gramy dla polskiej reprezentacji – mówi bramkarz naszej reprezentacji, Adam Morawski.

Imponuje zwłaszcza siła ofensywna Trójkolorowych, którzy w każdym meczu zdobywali więcej niż 30 bramek. Ta siła rozkłada się bardzo proporcjonalnie na całą „14” zawodników z pola, bo próżno szukać Francuzów w czołówce klasyfikacji strzelców, dopiero w drugiej dziesiątce jest Kentin Mahe (17 bramek), jeszcze dalej Nikola Karabatić (15), Michael Guigou (13), Nedim Remili (12). Ale Karabatić był przed środowymi meczami drugi w klasyfikacji asyst (23) i trzeci w punktacji gole + asysty, Luc Abalo i Guigou byli wiceliderami klasyfikacji przechwytów (4), podobnie jak Cedric Sorhaindo wśród blokujących (6). My mogliśmy się jedynie pochwalić tym, że Piotr Chrapkowski zablokował tyle samo rzutów, co Sorhaindo.

Rok temu, 19 stycznia, podczas mistrzostw Europy, biało-czerwoni po fantastycznej grze pokonali w Krakowie Francuzów 31:25. To była pierwsza wygrana Polaków nad tym rywalem od …22 lat, poprzednie zwycięstwo miało miejsce w 1994 roku - 23:19 w Kielcach w meczu eliminacji mistrzostw Europy. Od tego czasu z Tricolores regularnie przegrywaliśmy, nie licząc remisu 30:30 podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie (2008), w meczu, podobnie jak w czwartek, ostatnim w grupie.

Francja to zdecydowanie najlepsza drużyna piłkarzy ręcznych XXI wieku. W tym stuleciu zdobyła dwa tytuły mistrzów olimpijskich (choć w Rio de Janeiro przegrała w finale z Danią), cztery mistrzostwa świata (w sumie ma ich pięć) i trzy mistrzostwa Starego Kontynentu. W sumie Francuzi mają w saku 17 medali mistrzowskich imprez, 10 złotych, 2 srebrne i 5 brązowych. A pierwszy medal, brązowy olimpijski, nasz dzisiejszy rywal zdobył dopiero w 1992 roku, a więc 25 lat temu.

We Francji jest zarejestrowanych pół miliona piłkarzy ręcznych (w Polsce nieco ponad 20 tysięcy), to trzecia w tym kraju pod względem popularności dyscyplina sportu, po futbolu i rugby.

- Kiedy ja grałem we Francji, piłka ręczna była tam sportem amatorskim. Zawodnicy ekstraklasy trenowali dwa razy w tygodniu, my w Polsce dwa razy dziennie – mówi Andrzej Tłuczyński, były reprezentant Polski i zawodnik Korony Kielce, który grał we Francji w latach 1984-92, dwukrotnie zdobywając tytuł króla strzelców tamtejszej ekstraklasy. – Pamiętam, jak ograliśmy ich wysoko (31:22 – przyp. red.) na mistrzostwach świata grupy B w Rovereto w 1987 roku. Po meczu podszedł do mnie francuski dziennikarz i zapytał, kiedy zaczniemy biegać, bo przez cały mecz z jego drużyną graliśmy na stojąco. Ale Francuzi zaczęli powielać dobre wzorce, polskie i z innych krajów socjalistycznych, które wtedy dominowały w piłce ręcznej. Potem wypracowali własny model szkolenia. Bardzo dobrze opłacają trenerów prowadzących młodzież, nie przesadzają ze ściąganiem do swojej ligi obcokrajowców, żeby ci młodzi jak najwięcej grali. Kiedyś oni uczyli się od nas, teraz my jesteśmy daleko za nimi – mówi Tłuczyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Reprezentacja Polski w piłce ręcznej gra w czwartek z wielką Francją. Nic do stracenia - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki