Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Juras: Sebastian Mila zasłużył, by go uroczyście pożegnać [Komenatrz]

Krzysztof Juras
Zakończyły się tegoroczne rozgrywki piłkarskiej ekstraklasy. Mistrzem Polski po raz trzeci z rzędu została warszawska Legia.

Nas jednak, na Wybrzeżu, bardziej interesowały rozgrywki grupy spadkowej niż mistrzowskiej, bo żadnemu z naszych przedstawicieli nie udało się awansować do górnej połowy tabeli.

Niezbyt dobrze pożegnały się nasze drużyny z tegorocznymi rozgrywkami. Arka na własnym stadionie uległa wrocławskiemu Śląskowi. Wrocławianie odnieśli pierwsze od 34 lat ligowe zwycięstwo nad żółto-niebieskimi w Gdyni. Lechia zaś tylko zremisowała ze zdegradowaną już Sandecją Nowy Sącz. Warto przy okazji zauważyć, że biało-zieloni nie potrafili ani razu pokonać Sandecji, mimo że trzykrotnie grali z najsłabszą drużyną ekstraklasy.

Jak to przy okazji ostatnich meczów sezonu bywa, mieliśmy kilka pożegnań. Z Arką rozstają się Michał Marcjanik teraz będzie zawodnikiem włoskiego Empoli czy Mateusz Szwoch, który trafi do Wisły Płock. Żółto-niebieskich nie poprowadzi już z trenerskiej ławki Leszek Ojrzyński. Nie przedłużono z nim kontraktu, mimo, że za jego kadencji Arka odniosła największe sukcesy w historii. Zdobyła Puchar Polski, Superpuchar, drużyna ponownie znalazła się w finale Pucharu Polski.

Uroczyście pożegnano się z Krzysztofem Sobierajem, którego 30 minut w meczu ze Śląskiem Wrocław było ostatnim występem w piłkarskiej karierze.

Również w Lechii jeden z zawodników kończył karierę. Mowa Sebastianie Mili, który w mojej ocenie zasłużył, by go uroczyście pożegnać. Klub ugiął się jednak pod dyktatem kibiców i żadnych uroczystości z tym związanych nie było. Mila z ulubieńca tłumów stał się teraz zawodnikiem - oględnie mówiąc - mało lubianym. Powód dość prozaiczy: duża pensja - mało grania. Tylko czy to jest aby na pewno wina Sebastiana. Myślę, że zdecydowana większość krytyków Mili w jego sytuacji zachowała by się podobnie, jeśli nie tak samo. Nie znam człowieka, który by poszedł do szefa i poprosił go by ten obniżył mu zarobki, obojętnie jaki by był tego powód.

Jak typują przed mistrzostwami świata 2018 Majdan, Strejlau, Świerczewski?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki