Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa samolotu z piłkarzami Chapecoense. Są pierwsze aresztowania

ŁŻ
Andre Penner
Są pierwsze aresztowania w związku z katastrofą lotniczą, do jakiej doszło w nocy z poniedziałku na wtorek w ubiegłym tygodniu.

Zatrzymany został m.in. szef boliwijskiej linii lotniczej LaMia airlines. A razem z nim dwie inne osoby pracujące w firmie. Jak na razie jednak nie wiadomo, czy zostaną postawione im zarzuty - donosi BBC.

Jak się okazało, do katastrofy lotniczej, w której zginęła niemal cała brazylijska drużyna Chapecoense, doszło głównie dlatego, że w samolocie zabrakło paliwa. Według ekspertów, jednostka musiała wykonać międzylądowanie, ale do tego ostatecznie nie doszło. Ponadto, pilot zgłaszał też wieży lotów w Medellin problemy z elektryką.

Być może samolot wylądowałby „na oparach”, gdyby nie to, że problemy w locie miała też inna jednostka. Samolot z piłkarzami na pokładzie otrzymał polecenie pozostania w powietrzu przez siedem minut. Niestety, to okazało się zbyt długo.

W katastrofie zginęło w sumie 71 osób. Ocalało natomiast pięć, a to tylko dlatego, że samolot nie wybuchł po zderzeniu z ziemią, bo nie mam paliwa. Szczęście w nieszczęściu dla tych, którzy zostali ocaleni.

Należy też dodać, że z Boliwii do Brazylii uciekła Celia Castedo, kontrolerka lotu lotniczego, która, jak twierdzi, ostrzegała, że samolot nie powinien pokonywać trasy bez międzylądowania, bo jest ona graniczna z maksymalną trasą przelotową jednostki.

Trumny z ciałami piłkarzy Chapecoense wystawione na stadionie. W uroczystości żałobnej wzięło udział około 120 tysięcy osób

RUPTLY / x-news

Opracował: ŁŻ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki