Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Nowak z Turcji dla "Dziennika Bałtyckiego": Musimy poprawić komunikację i unikać przestojów

Paweł Stankiewicz
Fot. Anna Kaczmarz
Piłkarze Lechii Gdańsk wygrali sparingowy mecz z Viktorią 1889 Berlin 4:2 w tureckim Belek. Po spotkaniu dla "Dziennika Bałtyckiego" wypowiedział się Piotr Nowak, szkoleniowiec biało-zielonych.

- Były momenty fajne, ale były też takie, że nie byliśmy zadowoleni. Staraliśmy się wprowadzić coś nowego, a inne rzeczy udoskonalić - mówi Nowak. - To początek drogi i trzeba przyznać, że zawodnicy na zgrupowaniu ciężko pracują. Mają trzy treningi dziennie i jeszcze rano przed meczem były zajęcia. Było widać zmęczenie i ja to rozumiem. Z pewnością musimy poprawić komunikację, asekurację i podpowiadanie sobie, bo to szwankowało. Były momenty, że na boisko było cicho. Muszą się komunikować i to jest do poprawienia.

Szkoleniowiec gdańskiego zespołu nie chciał zdradzić nowości, nad którymi zespół pracował i testował je podczas gry kontrolnej.

- Za wcześnie, żeby coś takiego ujawniać - uśmiecha się trener biało-zielonych. - Musimy to sprawdzić metodą prób i błędów. Te będą się zdarzać. Przede wszystkim chcemy udoskonalić to, nad czym już pracowaliśmy oraz wypróbować coś, co da nam inne opcje, żeby gra nie była jednostajna i aby uniknąć przestojów. Wiele rzeczy jest do poprawienia. Wyciągniemy wnioski, porozmawiamy z zawodnikami, jak się czują i co ich zdaniem należy udoskonalić.

W drugiej połowie zagrali zmiennicy i trener Lechii postawił na roszady z przodu. Na skrzydłach grali Karol Fila i Lukas Haraslin, za napastnikiem Piotr Wiśniewski, a z przodu Michał Mak. Na tych pozycjach była jednak wymienność.

- Nie było przywiązania do poszczególnych pozycji i mieliśmy kilka dobrych momentów. Za często jednak zagrywaliśmy piłki do środka, za obrońców, zamiast wybrać łatwiejszą opcję. Taki sam efekt był przy próbach prostopadłego podania. Zbyt szybo była próba zagrania podania otwierającego drogę do bramki. Wiele razy byliśmy łapani na spalonym albo piłka była przejęta przez rywala - powiedział nam Nowak.

W meczu z Viktorią na boisku zabrakło Grzegorza Kuświka, Simeona Sławczewa i Bartłomieja Pawłowskiego. Kto z nich może zagrać w piątkowym meczu z Terekiem Grozny?

- Grzesiek będzie już brany pod uwagę, ale Bartek na pewno nie - mówi szkoleniowiec Lechii. - Sławczew trenuje z nami. W sparingach, gdzie każdy gra co coś, jest trochę walki. Niemiecki zespół gra w niższej klasie, ale mocno walczy. Były znaki zapytania czy Simeon będzie gotowy, ale uznaliśmy, że lepiej poczekać kilka dni. Jutro wejdzie już w trening piłkarski i wtedy zapadnie decyzja co z meczem piątkowym. Chciałbym, aby był gotowy na poniedziałek, chociaż na 45 minut.

Trener biało-zielonych odniósł się także do pojawiających się nazwisk w kontekście możliwych transferów do Lechii.

- To są spekulacje, różne nazwiska padają. Otwarcie okna transferowego na początku lutego przyniesie zapewne wiele odpowiedzi - zakończył Nowak.

Kibic trafił z połowy boiska w przerwie meczu PLK Anwil Włocławek - Polski Cukier Toruń

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki