Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Nowak: Może to będzie nowa pozycja Lukasa

Paweł Stankiewicz, Poznań
Fot. Karolina Misztal
Lechia Gdańsk zremisowała w Poznaniu z Lechem 0:0. Piotr Nowak, trener biało-zielonych, powiedział że remis jest wynikiem sprawiedliwym.

- Wreszcie skończyliśmy ten mały maraton. Mamy chwilę oddechu, a potem przed nami finisz ligi. Z przebiegu meczu w Poznaniu remis jest sprawiedliwy - uważa trener Nowak. - Chociaż na pewno szkoda, że nie wykorzystaliśmy żadnej sytuacji. W pierwszej połowie mieliśmy trochę szczęścia, bo Lech trafił w poprzeczkę. Zresztą trzeba przyznać, że gospodarze mieli swoje okazje do strzelenia gola, ale my też. Nie było tych szans bardzo dużo, ale momentami brakowało dokładności i wykończenia. Musimy też uważać na stałe fragmenty gry, bo mamy z nimi problemy. Zwłaszcza kiedy długie piłki są zbijane do środka. To nie pierwszy raz, kiedy po takich zagraniach robi się gorąco w naszym polu karnym.

Szkoleniowiec biało-zielonych musiał od początku drugiej połowy zmienić ustawienie, bo z boiska zszedł z urazem Jakub Wawrzyniak. Na lewej obronie zastąpił go skrzydłowy, Lukas Haraslin.

PLEBISCYT: Pokaż na zdjęciu sportową energię Twojego dziecka i wygraj sportowy weekend nad morzem

- Kuba zgłaszał w przerwie kłopoty z barkiem. Nie mógł kontynuować gry. Przejdzie badania i zobaczymy jak wygląda sytuacja. Zdecydowaliśmy, że ze względu na szybkość i zadziorność zastąpi go Lukas i da radę grać przeciwko Lovrencsicsowi. I dopóki miał siły spisywał się bardzo dobrze. Musiał zejść , bo łapały go skurcze. Może to będzie nowa pozycja dla Haraslina. Zastąpił go Adam Chrzanowski i również spisał się bardzo dobrze. Zresztą nie tylko oni spisali się dobrze, ale też pozostali młodzi piłkarze. Choćby Milinković-Savić, który robi postępy z tygodnia na tydzień i pokazał klasę jakiej oczekiwaliśmy. Cieszę się, bo to jest nasza przyszłość - ocenił szkoleniowiec biało-zielonych.

Trener Lechii musiał przed samym meczem zrobić wymuszą zmianę, bo wirus wyeliminował z gry Michała Chrapka.

- Szkoda, bo wypadł nam w ostatnim momencie i musiałem zdecydować się na inny scenariusz wyjściowej "11". Staramy się przewidywać, ale nie mogliśmy tutaj nic zrobić. Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie. Na szczęście jest trochę czasu, bo jego organizm może być trochę przeciążony. Poczekamy na opinię lekarzy i zobaczymy jak szybko dojdzie do pełnej sprawności - zakończył Nowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki