Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk pokazała się z bardzo dobrej strony w sparingu z Zawiszą [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Rafał Rusiecki
Fot. Karolina Misztal/Polska Press
W ostatnim sparingu przed startem ekstraklasy Lechia Gdańsk pokonała 2:0 Zawiszę Bydgoszcz. To był dobry mecz w wykonaniu biało-zielonych. Szczególnie w pierwszej połowie, kiedy na placu gry byli najlepsi zawodnicy desygnowani przez trenera Piotra Nowaka.

ODŚWIEŻ STRONĘ - KLIKNIJ TUTAJ

Lechia">Lechia
2
Zawisza">Zawisza
0

Koniec meczu. Rozbrzmiewa ostatni gwizdek. Lechia Gdańsk zasłużenie wygrała z Zawiszą 2:0.

90 min. Z tej akcji nic nie wyszło. Jay Jaskólski zakończył ją anemicznym strzałem obok bramki.

89 min. Powiedzmy, że Drygas był faulowany przez Wojtkowiaka. Powiedzmy. Zawisza ma wolnego ok. 30 metrów przed bramką.

Teraz Rudinilson zobaczył żółtą kartkę, za faul.

85 min. Nic na razie nie wskazuje na to, że wynik może ulec zmianie. Lechia próbuje, aktywny jest na prawej flance Stolarski, ale niewiele z tego wychodzi. Zawiszy w ogóle brakuje argumentów i stać go jedynie na przedarcie się poza własną połowę.

Żółtą kartką ukarany Juliusz Letniowski.

81 min. Gra toczy się głównie w środkowej części boiska. Wyraźnie brakuje już jakości, szybkości, zdecydowania. I to z obu stron. Akcje budowane są powoli, zbyt wolno.

76 min. Rudinilson w ostatniej chwili "zdejmuje" głową piłkę z szykującego się do uderzenia - również głową - Przystalskiego. To mogła być groźna sytuacja. Rzut rożny dla Zawiszy, ale nic nie udało się z niego stworzyć.

75 min. Michał Żebrakowski zmienia na boisku Buksę. W tym momencie na placu gry od pierwszych minut gra już tylko Mario Maloca.

73 min. Piotr Stawarczyk mocno potraktował Buksę. Skończyło się jednak bez kartki dla stopera Zawiszy.

Zmiennicy starają się, ale w tej części meczu Lechia nie ma już tak dużej przewagi. Trzeba także zauważyć to, że i zmiennicy w Zawiszy bardzo mocno się starają. Są jednak często zbyt wolni i ratują się faulami.

Żółta kartka dla Macieja Kony za faul na Stolarskim.

70 min. Rzut rożny egzekwował Letniowski. Piłkę posłał wprost na głowę Malocy, a ten uderzył dobrze, ale wprost w ręce Dominika Kowalskiego.

69 min. Stolarski przedarł się teraz prawą stroną. Wpadł w pole karne i huknął mocno. Ubiegł go jednak obrońca Zawiszy i skończyło się na rzucie rożnym.

Od tego momentu z całą pewnością można powiedzieć, że Lechia gra na czterech obrońców. Na placu gry został bowiem Maloca.

67 min. Zmiany w Lechii. Za Janickiego Grzegorz Wojtkowiak, za Wawrzyniaka Gerson, a za Łukasika Rudinilson.

Żółtą kartka ukarany Karol Danielak, który nie miał litości dla nóg Stolarskiego.

65 min. Zamieszanie w polu karnym Lechii po wrzutce z rzutu wolnego Łukowskiego. Ale nasi wychodzą z tego bez większych problemów.

Wszystkie zmiany zostały dokonane ciągiem, w 62 minucie.

A w Lechii: Kovacević za Krasicia, Chrapek za Haraslina, Dźwigała za Kuświka, Letniowski za Milę i Stolarski za Peszkę.

Tymczasem zmiany w Zawiszy. Daniel Włosiński za Przystalskiego, Jakub Łukowski za Smektałę i Jay Jaskólski za Micę.

Do wejścia na boisko sposobią się już Paweł Stolarski, Adam Dźwigała i Juliusz Letniowski.

56 min. Teraz Smektała poszedł w jego ślady. Uderzył wysoko ponad bramką. Na usprawiedliwienie ma jednak to, że za plecami czaił się Jakub Wawrzyniak. Nie miał więc czasu na dokładne ustawienie się.

55 min. Karol Danielak spróbował huknąć, ale ten strzał okazał się bardzo niecelny.

W przerwie trener Zbigniew Smółka zdecydował się na pięć zmian w swoim zespole.

50 min. Kuświk z linii pola karnego próbował zaskoczyć bramkarza Zawiszy. Uderzył stosunkowo mocno, ale obok bramki.

Zawisza wziął się do roboty. Bydgoszczanie na samym początku tej odsłony są aktywniejsi. Pewnie w szatni padło kilka męskich słów.

Sędzia rozpoczął właśnie drugą część sparingu przy Traugutta.

Piłkarze wrócili na murawę. W składzie Lechii zaszła jednak tylko jedna zmiana. Maricia w bramce zastąpił Łukasz Budziłek.

Zobaczymy, co wydarzy się w drugiej połowie. Prawdopodobnie trener Nowak znowu zdecyduje się wymienić cały skład. Jak poradzą sobie zmiennicy? Tak to bowiem trzeba oceniać, że wyjściowy skład jest zbieżny z tym, jaki w sobotę 13 lutego zagra w ekstraklasie z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Z kolei Zawisza dostał dwa ciosy, po których długo dochodził do siebie. Wraz z upływem czasu bydgoszczanie grali nieco lepiej, ale widać, że nie cieszy ich ten występ. Z murawy schodzili wyraźnie przybici, poddenerwowani.

To było prawdziwe wejście smoka. Najpierw Lukas Haraslin, a potem Daniel Łukasik ośmieszyli obronę Zawiszy. Sparing prowadzony jest w szybkim tempie. Lechia przeważała przez większość czasu. Szybko transportowała piłkę z obrony do ataku.

Koniec pierwszej połowy. Lechia prowadzi z Zawiszą 2:0.

44 min. Dzieje się, dzieje się. Ze stałego fragmentu nic nie wyszło, bo Zawisza wybił piłkę. Ta jednak wróciła w pole karne bydgoszczan. Dopadł do niej Adam Buksa, ale jego dośrodkowanie wybił nadbiegający Blazo Igumanović.

43 min. Ponownie Peszko. Tym razem uderzenie zostało odbite i Lechia ma rzut rożny.

41 min. Peszko teraz pomylił się minimalnie. Zdecydował się na strzał z wysokości pola karnego, w długi róg Węglarza. Piłka przeleciała naprawdę niedaleko słupka.

38 min. Mila pięknie wystawił Kuświkowi. Napastnik Lechii przegrał jednak pojedynek sam na sam z Weglarzem. Chwilę wcześniej swoją okazję, z drugiej strony boiska, miał Mica. Dośrodkował jednak za głęboko i to Marić zgarnął futbolówkę.

34 min. Piękna akcja Lechii. Gdańszczanie szybko zbudowali sobie przewagę liczebną. Krasić długo nie mógł się jednak zdecydować, komu podać. Wybrał w końcu Peszkę, którego "wyrzucił" trochę za daleko. Reprezentant Polski dośrodkował prawie z linii, a Węglarz nie mógł nie złapać tej piłki.

30 minut za nami. Lechia cały czas próbuje różnych rozwiązań w ataku. Atakuje z lewej i prawej strony. Gdańszczanie są zdecydowani i skoncentrowani w obronie. Oby tak dalej.

29 min. Żółtą kartkę zobaczył Peszko. Jemu nie udało się zabrać piłki tak precyzyjnie. Biegł za Lewickim, którego powalił wślizgiem od tyłu.

28 min. Łukasik dostaje z trybun zasłużone brawa za odebranie rywalowi piłki. Wślizgiem.

27 min. Przez ostatnie minuty na boisku Zawisza grał w dziesiątkę. Okazało się, że uraz Michalika jest poważny na tyle, że zmienił go w składzie Sebastian Kamiński.

25 min. Kontrowersja! Haraslin w polu karnym wdał się w drybling ze Smektałą. "Nawinął" go sobie i upadł. Sędzia nie zdecydował się jednak podyktować karnego. Zdecydował, że Słowak chciał go naciągnąć na faul.

24 min. Mila rozpoczął dynamiczną akcję Lechii. Ze środka idealnie zagrał do Kuświka, ale temu dośrodkowanie - już w polu karnym Zawiszy - się nie udało.

22 min. Sparing sparingiem, ale walki nie brakuje. Haraslin wszedł ostro w nogi Damiana Michalika i potrzebna jest pomoc medyków.

20 min. Mica z daleka spróbował z rzutu wolnego. Marić nie mógł jednak tego nie złapać.

Trener Piotr Nowak ma dzisiaj na ławce do dyspozycji następujących piłkarzy: Łukasz Budziłek, Aleksandar Kovacević, Rudinilson, Adam Dźwigała, Michał Chrapek, Grzegorz Wojtkowiak, Neven Marković, Juliusz Letniowski, Gerson, Paweł Stolarski i Michał Żebrakowski.

18 min. Pierwsza groźna akcja Zawiszy. Z prawej strony wrzucał Jakub Smektała. Piłka doleciała do Patejuka, który huknął w stronę bramki, ale strzał zablokował Sławomir Peszko.

16 minut za nami. Widać, że gra zespół z ekstraklasy przeciwko I-ligowcowi. Lechia jest aktywna, a to może się podobać kibicom przy Traugutta.

Milan Krasić gra jako defensywny pomocnik. Serb ma już piłkarską sylwetkę, więc może w rundzie wiosennej będzie straszył rywali w ekstraklasie nie tylko swoim nazwiskiem.

12 min. Rafał Janicki starł się z Sylwestrem Patejukiem, ale sędzia nie przerwał meczu. Marić dotyka piłki tylko wówczas, kiedy zagrywają do niego koledzy z obrony :)

8 min. Daniel Łukasik popisał się pięknym uderzeniem w długi róg bramki Zawiszy i futbolówka zatrzepotała w siatce. Już 2:0. Nie popisał się tutaj bydgoski mur, który chyba mógł zrobić dużo więcej. Bramkarz nawet nie drgnął.

7 min. Szymon Lewicki faulował Haraslina ok. 20 metrów przed własną bramką. Będzie sytuacja strzelecka dla Lechii.

Biało-zieloni zaczęli na poważnie. Nie dają chwili oddechu przyjezdnym. Cały czas ich nękają. Zawisza jeszcze nie zawędrował nawet w obręb pola karnego Marko Maricia.

4 minuta i już 1:0 dla Lechii. Z prawej strony dogrywał Sławomir Peszko. Przedłużył ją Grzegorz Kuświk, a mocnym strzałem Damianowi Węglarzowi nie dał szans Lukas Haraslin.

Obrońcy Lechii to twardziele, bo dzisiaj w koszulkach z krótkimi rękawami występują. Aura jest jednak wczesnowiosenna. O śniegu na murawie już dawno zapomniano. Jupitery mocno świecą. Jest już kilkuset kibiców Lechii.

Sędzia rozpoczął właśnie mecz.

Zawisza: Węglarz - Smektała, Mica, Panayotov, Patejuk, Drygas, M'woto-Ovono, Igumanović, Lewicki, Przystalski, Michalik.

Gdańszczanie wystąpią dzisiaj w czerwonych strojach, a Zawisza w niebiesko-czarnych.

Lechia zagra w wyjściowym składzie: Marić - Janicki, Maloca, Wawrzyniak - Łukasik, Peszko, Haraslin, Krasić, Mila - Buksa, Kuświk

Kibice nie doczekają się także na boisku Martina Kobylańskiego. Ma zgodę z Werderu Brema na treningi w Gdańsku do 8 lutego. Lechia nie chce jednak ryzykować, aby nieszczęśliwie nie doznał kontuzji.

Michał Mak nie wystąpi w sobotnim sparingu. Ma drobny uraz, którego nie chce pogłębić.

Trener Piotr Nowak wciąż szuka rozwiązań taktycznych, które będą się sprawdzać w rundzie wiosennej ekstraklasy. W sobotę będzie miał ostatnią szansę, aby sprawdzić je w rywalizacji z dobrym przeciwnikiem. Do Gdańska przyjeżdża bydgoski Zawisza, czyli czwarty zespół I ligi.

Tej zimy będzie to piąty test-mecz biało-zielonych. We wcześniejszych nie dali kibicom powodów do zadowolenia. Trzy rozegrali w Turcji i nie znaleźli sposobu kolejno na FC St. Pauli Hamburg, FC Vaduz i FC Thun. W środę - już przy Traugutta - tylko zremisowali 2:2 z ostatnią drużyną I ligi, Olimpią Grudziądz.

Sobotni mecz będzie z pewnością bardzo ważny dla Martina Kobylańskiego. Syn znanego reprezentanta Polski Andrzeja przebywa w Gdańsku na testach. 21-latek na razie nie ma szans na przebicie się do składu Werderu Brema, więc próbuje sił w polskiej ekstraklasie.

Robert Lewandowski będzie zarabiał 18 mln euro rocznie?

Press Focus/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki