Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk - Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Biało-zieloni bronią pozycji lidera

Paweł Stankiewicz
Fot. Karolina Misztal
Biało-zieloni podejmą Bruk-Bet Termalikę Nieciecza. Mecz zostanie rozegrany w niedzielę o godzinie 18. Transmisja w Canal+ Sport.

Lechia ma za sobą udany tydzień. Najpierw pokonała Jagiellonię i awansowała na pozycję lidera Lotto Ekstraklasy. W środę męczyła się w Gliwicach z Piastem, nie zagrała dobrego meczu, ale po bezbramkowym remisie wygrała w rzutach karnych 5:3 i awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski. Na drodze biało-zielonych do ćwierćfinału stoi teraz II-ligowa Puszcza Niepołomice. Trzeba dodać, że gdańszczanie kończyli ten mecz w dziewiątkę, po czerwonych kartkach dla Michała Chrapka pod koniec meczu oraz Gersona w drugiej połowie dogrywki.

Ten mecz to jednak dla gdańskiego zespołu już historia. Teraz potrzebna jest szybka regeneracja, bo już w niedzielę biało-zieloni w pojedynku z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza przed własną publicznością bronić będą pierwszego miejsca w ligowej tabeli. Niektórzy zawodnicy będą mieli kilka dni, aby dojść do pełnej dyspozycji fizycznej, ale z kolei Milos Krasić czy Grzegorz Kuświk nie grali w Pucharze Polski, a Chrapek był na boisku tylko przez dziesięć minut. Zresztą przy tak szerokiej kadrze trenerzy mają komfort z doborem piłkarzy na kolejny mecz. A przecież jest jeszcze Sławomir Peszko, który tak dobrze zaczął sezon, ale ostatnio leczył kontuzję. Reprezentacyjny skrzydłowy był już jednak z drużyną w Gliwicach, choć nie był przewidziany do gry. Biało-zieloni nadal podtrzymują dobrą passę, bo w sześciu ostatnich spotkaniach nie zaznali porażki. Udane i szczęśliwe wejście do pierwszego zespołu Lechii zanotował bramkarz Damian Podleśnym który w dwóch meczach ani razu nie dał się pokonać piłkarzom rywali, nie licząc oczywiście serii rzutów karnych.

- Takie zwycięstwa, jak to w Gliwicach, dodają drużynie więcej pewności siebie - nie ukrywa Piotr Nowak, trener biało-zielonych.

- Jesteśmy silną drużyną, mamy trzy dni na regenerację i w niedzielę czeka nas kolejna walka w lidze przeciwko Termalice. Chcemy kontynuować dobrą passę - przyznaje Mario Maloca, obrońca gdańskiego zespołu.

Mecz z Termaliką będzie ostatnim przed przerwą reprezentacyjną, a potem Lechia będzie miała blisko dwutygodniową przerwę, przed kolejnym meczem ligowym, na wyjeździe z Cracovią. Teraz jednak gdańszczan czekać będzie trudne zadanie, bo w spotkaniu z zespołem Niecieczy będą bronić pierwszego miejsca w tabeli Lotto Ekstraklasy, na które tak ciężko pracowali.

Presja na pewno nie pomoże, podobnie jak wspomniany wyczerpujący mecz z Piastem. Lechia ma na swoim stadionie bilans 12 kolejnych meczów bez porażki, a co składa się 11 zwycięstw i jeden remis. I to właśnie Termalica jest tym jedynym zespołem, który za kadencji trenera Nowaka w Lechii, nie dał się pokonać w Gdańsku. Do tego Czesław Michniewicz, szkoleniowiec zespołu z Niecieczy, ma dobry bilans jako trener na Stadionie Energa Gdańsk.

- W Gdańsku mam dwa zwycięstwa, jeden remis i jedną porażkę. Mam nadzieję, że w niedzielę dołożę trzecią wygraną - mówi nam trener Michniewicz. - W passie meczów bez porażki u siebie gdańszczanie będą mogli odnieść 13 zwycięstwo. Zobaczymy dla kogo 13 okaże się pechowa. Jako trener bardzo lubię grać w Gdańsku, bo jest tu fajny stadion i świetna atmosfera. Sukces rodzi sukces i Lechia będzie grała o zachowanie pierwszego miejsca w tabeli.

Szkoleniowiec Termaliki docenia siłę biało-zielonych, zwłaszcza w ofensywie i jednocześnie zaznacza, że mecz Lechii w Pucharze Polski nie będzie miał żadnego znaczenia dla przebiegu niedzielnego spotkania.

- Lechia ma liczną kadrę, więc to dla niej nie problem. Poza tym w dzisiejszych czasach można szybko przemieścić się samolotem, żeby piłkarze się zregenerowali. My sami przylecimy samolotem na mecz do Gdańska. Lechia ma ogromny potencjał w ofensywie. W każdej drużynie jest dwóch, trzech piłkarzy, którzy kreują grę. W Lechii, poza obrońcami, trudno znaleźć zawodników, którzy nie potrafią tego robić. Mamy trochę problemów zdrowotnych i mało wyborów - kończy Michniewicz.

Polak broni pasa mistrzowskiego w boksie. "Takiej walki w naszym kraju jeszcze nie było"

Agencja Informacyjna Polska Press

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki