Decyzja selekcjonera Adama Nawałki, by powołać do kadry gdańskiego skrzydłowego, budzi kontrowersję z dwóch powodów. Pierwszym jest słaba postawa Lechii Gdańsk. W reprezentacji gra piłkarz, który reprezentuje drużynę walczącą w tym sezonie o utrzymanie. Drugim powodem jest afera, którą wywołał nocny telefon od jednego z pracowników radia Weszło.fm. Stan, w którym prowadził rozmowę piłkarz, wskazywał, że skrzydłowy jest pod wpływem alkoholu. Sławomir Peszko przez całą rozmowę myślał, że rozmawia z dziennikarzem pracującym dla Łączy nas piłka. W pewnym momencie piłkarz powiedział "Nie przeszkadzaj mi, jak polewam". Selekcjoner Adam Nawałka jednak wielokrotnie bronił zawodnika gdańskiej Lechii. Tak było również przed zgrupowaniem w Juracie.
- Taką mam koncepcję - odpowiedział Adam Nawałka na pytanie o mocną pozycję w składzie Sławomira Peszki. - To, co się dzieje w internecie, to nie ma wpływu na moje powołania, na moją ocenę zawodników. Sławek Peszko ma swoje miejsce w drużynie, jest zawodnikiem zadaniowym i mam nadzieję, że sprawdzi się na tym zgrupowaniu w Juracie. Tego mu życzę i wszystkim pozostałym także jak najlepszej dyspozycji - wyjaśnił selekcjoner.
Sławomira Peszki broniły wcześniej, także inne postacie związane z piłką nożną.
- Sławek ma ostatnio problemy, lecz one udzielają się wszystkim w Lechii. Tam panuje jedna wielka frustracja, bo rok temu drużyna walczyła o mistrza, a teraz broni się przed spadkiem - usprawiedliwiał Peszkę były trener gdańskiego klubu Bogusław Kaczmarek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?