Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Karolak przestał być przyzwoity. Zawodnik Trefla Sopot zagra w reprezentacji?

Krzysztof Michalski
Krzysztof Michalski
Karolina Misztal
Jakub Karolak, zawodnik Trefla Sopot, wreszcie przestał być przyzwoity i coraz śmielej puka do drzwi reprezentacji polski.

Ostatni mecz Trefla Sopot nie będzie miło wspominany przez fanów, po bardzo słabej grze sopocianie przegrali bowiem ze Startem Lublin. Spójrzmy jednak na kilka poprzednich spotkań, w których żółto-czarni prezentowali się znacznie lepiej. Ich liderem był w tym czasie Jakub Karolak, który osiągnął w tym sezonie życiową formę i coraz śmielej puka do drzwi reprezentacji Polski.

Wreszcie, chciałoby się powiedzieć. Karolak nie jest już zawodnikiem, o którym można mówić jako o wielkim talencie, ma bowiem 24 lata. W Polskiej Lidze Koszykówki debiutował już w 2013 roku. Wejście miał całkiem mocne, jako 20-latek często pojawiał się w podstawowym składzie PGE Turowa Zgorzelec, który wywalczył wówczas mistrzostwo Polski. W Zgorzelcu spędził trzy lata, z każdym sezonem dostawał coraz więcej minut, prezentował się całkiem przyzwoicie, ale czas leciał, a ciężko było odnieść wrażenie, że jego talent rozwija się w taki sposób, w jaki oczekiwano. Ratunkiem miało być dla niego przejście do słabszego zespołu.

I tak przed poprzednim sezonem trafił do Trefla. Pierwszy rok w Sopocie był jednak w jego wykonaniu również co najwyżej przyzwoity. Statystyki miał nawet słabsze niż w Zgorzelcu. Z utalentowanego 20-latka zrobił się 24-latek, który w tym czasie nie zanotował zbytniego postępu.

Początek tego sezonu również nie był szczególnie imponujący. Po pięciu meczach jego średnia punktowa wynosiła 8,6 na mecz. W oczy rzucał się przede wszystkim fakt, że Karolak mało... rzucał. Oddawał średnio niecałe sześć rzutów na spotkanie. Potem jednak, dokładnie piątego listopada, przyszedł mecz z Rosą Radom, w którym Karolak nagle eksplodował z formą. Zdobył 17 punktów ze skutecznością 7/9 za dwa. To był moment przełomowy. Obwodowy Trefla jakby uwierzył w siebie, zaczął więcej rzucać i więcej punktować. Rzucił 17 punktów Turowowi (6/12 z gry) i 19 Czarnym Słupsk (7/11). Prawdziwy popis dał jednak w rozgrywanych tydzień temu derbach Trójmiasta z Asseco Gdynia, w których zdobył 29 punktów, trafił 11 z 14 rzutów z gry, a do tego rozstrzygnął spotkanie celną „trójką” w ostatniej sekundzie.

- To był mój najlepszy mecz w seniorskiej karierze - nie ma wątpliwości Karolak. - Jak na razie to także najlepszy sezon, ale jeszcze sporo przed nami. Mam nadzieję, że utrzymam tę formę. Dobrze się czuję pod względem fizycznym i podoba mi się filozofia trenera Marcina Klozińskiego.

- Kuba jest w świetnej formie. Złapał pewność siebie i dobrze pracuje na treningach. Jest jednym z naszych liderów, a jestem przekonany, że może grać jeszcze lepiej - twierdzi Kloziński.

Statystyki Karolaka z tych czterech spotkań, od Rosy do Asseco, są wręcz powalające. 20,5 punktu na mecz, 64 proc. skuteczności z gry i kapitalne 60 proc. za trzy. To właśnie „trójki” stały się ostatnio specjalnością Karolaka. W derbach trafiał zza łuku sześć, a w starciu z Czarnymi pięć razy. Próby rzutów za trzy podejmuje częściej, niż za dwa. Biorąc pod uwagę cały sezon, jego skuteczność to 63,4 proc. za dwa, 51,1 proc. za trzy i 57 proc. z gry.

Słabszy występ ze Startem był, miejmy nadzieję, wypadkiem przy pracy. Jeśli Karolak utrzyma formę, droga do reprezentacji stoi przed nim otworem.

TOP Sportowy24: zobacz hity internetu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki