Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mirosław Adamowski: Karate idzie ku igrzyskom [rozmowa]

Adam Mauks
Mirosław Adamowski
Mirosław Adamowski Fot. materiały prasowe
Z Mirosławem Adamowskim, wiceprezesem i jednym z założycieli Polskiej Unii Karate rozmawia Adam Mauks.

Dlaczego powstała Polska Unia Karate?

Powstała z potrzeby stworzenia zawodnikom optymalnych warunków przygotowań do Igrzysk Olimpijskich. Może jeszcze nie tych najbliższych, ale kolejnych już tak. Celem działalności PUK jest przede wszystkim dynamiczny rozwój karate jako dyscypliny olimpijskiej, integracja środowiska, wzmocnienie pozycji karate w świecie sztuk walki, otwarte i transparentne prowadzenie polskiego karate w kierunku igrzysk olimpijskich.

Kto tworzy zarząd Polskiej Unii Karate?

Prezes Polskiej Unii Karate Paweł Połtorzecki jest z Bielska Białej, wiceprezes Andrzej Zarzycki z Wrocławia, sekretarz generalny Andrzej Jankowski z Bydgoszczy, Maurycy Wawrzyniak z Leszna i z Gdańska jestem ja.

Jesteście nową organizacja, która jest już partnerem Światowej Federacji Karate (WKF) Co z Polskim Związkiem Karate?

13 kwietnia WKF pozbawiła go członkostwa w swoich strukturach i nam przydzieliła prawo reprezentowania Polski. W myśl ustawy wystąpiliśmy o prawo bycia polskim związkiem sportowym. PKOl i Ministerstwo Sportu zna naszą sprawę, złożyliśmy wszelkie dokumenty i spełniamy wszelkie warunki, by być związkiem sportowym. Decyzja WKF jest nieodwracalna, będzie ją jeszcze ratyfikował listopadowy kongres WKF w Madrycie podczas mistrzostw świata. Zyskamy wtedy prawo wyborcze. To bardzo ważne, bo podczas mistrzostw Europy w Serbii nie mogliśmy jeszcze mieć na kimonach godła narodowego, ani napisu „Polska” na dresach, bo reprezentacje narodowe może wystawiać tylko polski związek sportowy, my startowaliśmy jako reprezentacja Polskiej Unii Karate.

Jak chcecie zadbać o promocję tej dyscypliny sportu?

To jest głównie praca klubów. Pierwszym klubem karate, który został zarejestrowany w Polsce w 1977 roku był Gdański Klub Karate, który jest dziś członkiem Polskiej Unii Karate. Dla światowych władz jesteśmy tak mocnym partnerem, jakim jeszcze nigdy nie byliśmy. WKF nas akceptuje i wspiera. Chcemy żeby związek bardziej pomagał klubom, skupił się na pracy z klubami, ale to my w klubach musimy zadbać o to by miał w nich kto trenować, to my musimy przyciągnąć dzieci i przekonać rodziców, że warto zapisać dziecko na karate. Łatwo nie jest, bo np. miasto Gdańsk nam nie pomaga. Mam nadzieję, że to się zmieni, bo w końcu jesteśmy sportem olimpijskim. Do tej pory byliśmy często postrzegani przez kibiców, za tych, co na boso w białych ubraniach szarpią się na trawie. To już nie jest zabawa. Chcemy promować dyscyplinę i miasto, ale potrzebna jest jakaś pomoc. Kluby z sąsiednich miejscowości dostają od swoich miast spore wsparcie finansowe. My utrzymujemy się tylko ze składek członkowskich. Zarówno nasz klub jak i cała Polska Unia Karate są organizacjami w pełni transparentnymi. W tym widzimy naszą szansę.

Co jest w tej chwili najważniejszą rzeczą, wymagająca zmiany?

Karate przez dwa, trzy, cztery lata może funkcjonować na terenie szkół, ale później powinien być już system, który pozwoli zgromadzić dzieci i młodzież, które już trochę ćwiczą, mają motywację i aspiracje, w jednym miejscu. Problem jest w rodzicach: jak skłonić ich do tego, by dzieci robiły coś więcej poza swoją szkołą. Czy uczestnictwo w treningach w szkole to tylko zajęcie czasu po lekcjach, czy jednak coś więcej. Jakaś szansa na rozwój dziecka?

Kto zorganizuje najbliższe mistrzostwa Polski w karate? Wy czy Polski Związek Karate?

Będziemy mogli je zrobić, jak tylko dostaniemy status polskiego związku sportowego, bo tylko on może organizować takie zawody. Czekamy na pozytywną decyzję MSiT. Miejmy nadzieję, że nastąpi szybko.

Tak to było. Ewolucja piłkarskich przepisów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki