Były mistrz świata w zawodowym boksie ma różne źródła dochodu. Zarabia m.in. na tym, że pojawia się na ważnych imprezach, na których to opowiada na przykład o swojej karierze. W takich eventach nie bierze jednak udziału za darmo. Jaka jest zatem stawka?
- Jeśli to jest taka normalna impreza, to wtedy chcę stówkę. Nie patrzę na innych, taka jest moja stawka. Takich imprez w roku mam około sześciu i mam dzięki temu spokój. Jestem zamożnym człowiekiem i nie mam potrzeby, żeby jeździć i walić chałturę. Cenię swój czas, wolę być z dzieciakami, niż gdzieś jechać za pięć dych czy za siedem. Jak dostaję propozycję, to mówię: 100 tys. zł albo 25 tys. euro. I mam przynajmniej spokój - tłumaczy Michalczewski w rozmowie z Super Expressem.
Nie oznacza to jednak, że Tiger kasuje pieniądze za wszystkie imprezy, na których się pojawia. Nic bardziej mylnego. Były mistrz świata chętnie pomaga dzieciom i młodzieży. Za spotkania z młodymi ludźmi, a także za imprezy charytatywne, nie bierze ani złotówki.
- W przypadku takich wydarzeń pojawiam się za darmo. Nawet nie chcę, żeby organizatorzy płacili mi za bilety i hotel, to opłacam sobie sam - zdradza.
Michalczewskiego można uwielbiać albo też krytykować, ale trzeba oddać mu jedno - w karierze wiele osiągnął i za to należy mu się wielki szacunek.
źródło: Super Express
Follow https://twitter.com/baltyckisportOpracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?