Nie tak miał wyglądać ten sezon w wykonaniu Druteksu-Bytovii. Dla drużyny z Bytowa miały to być ostatnie rozgrywki w I lidze, bo w klubie ostrzyli sobie apetyty na grę w Lotto Ekstraklasie. I rzeczywiście może to być ostatni sezon Bytovii na zapleczu ekstraklasy. Jednak zamiast awansu na najwyższy szczebel rozgrywek, może ją czekać spadek do II ligi.
Bytowianie zawodzą praktycznie od początku sezonu. W tej chwili, po 22 kolejkach, mają na koncie 25 punktów. Sześć meczów wygrali, siedem zremisowali, a aż dziewięć przegrali. Pozostają bez zwycięstwa od sześciu meczów (pięć w lidze i w ćwierćfinale Pucharu Polski z Arką Gdynia), a ostatni raz wygrali... 12 listopada (1:0 z GKS-em Katowice). Zajmują 14. miejsce w tabeli, z punktem przewagi nad zajmującym miejsce barażowe Chrobrym Głogów i pięcioma "oczkami" nad otwierającym strefę spadkową Zniczem Pruszków.
Kibice od dłuższego czasu domagali się zwolnienia Tomasza Kafarskiego. I rzeczywiście padł on w końcu ofiarą słabych wyników. Po remisie w meczu ze Stalą, w którym Bytovia od 37. minuty grała z przewagą jednego zawodnika, działacze postanowili podziękować Kafarskiemu za współpracę. Poinformował o tym na Twitterze Przemysław Gawin, redaktor naczelny bytoviahpu.pl.
Kafarski trenerem bytowian był od 30 marca 2015 roku. W zeszłym sezonie zajął z drużyną 8. miejsce w I lidze. W tym, po raz pierwszy w historii klubu, dotarł z nim do ćwierćfinału Pucharu Polski. W przeszłości prowadził m.in. Lechię Gdańsk i Cracovię.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?