Drutex-Bytovia Bytów nie zatrzymała Zagłębia Sosnowiec. Czerwona kartka dla Jakuba Kuzdry w doliczonym czasie

Drutex-Bytovia na pewno nie jechała do Sosnowca w roli faworyta. Piłkarze z Bytowa są w dolnej części tabeli i choć ostatnio udało im się uzyskać kilka punktów przewagi, to muszą uważać, aby nie martwić się o grę w barażach o pozostanie w Nice I lidze. Co innego Zagłębie, które ponownie włączyło się do walki o awans do Lotto Ekstraklasy.

W pierwszej połowie zdecydowaną przewagę mieli piłkarze z Sosnowca. Dłużej utrzymywali się przy piłce i groźniej atakowali, ale brakowało im skuteczności. Trzeba jednak dodać, że bardzo dobrze w bramce gości spisywał się Michał Szromnik. Tak było chociażby w 23 minucie, kiedy zaprezentował świetny refleks odbijając piłkę po strzale głową Szymona Lewickiego z pięciu metrów. W 31 minucie Adam Banasiak został sfaulowany w polu karnym, a jedenastkę wykorzystał Lewicki. Zresztą w tej części gry gospodarze jeszcze dwukrotnie domagali się podyktowania rzutu karnego, ale sędzia miał inne zdanie. Drutex-Bytovia nie zachwyciła, szukała okazji w kontrach, ale te akcje nie były groźne.

Drutex-Bytovia nieźle zaczęła drugą połowę spotkania. Najpierw Jakub Kuzdra nie sięgnął piłki w dobrej sytuacji, a za chwilę po jego dośrodkowaniu fatalnie przestrzelił Janusz Surdykowski. Tymczasem w 61 minucie Zagłębie podwyższyło prowadzenie. Banasiak strzelił z rzutu wolnego na tyle mocno, że piłka przełamała ręce interweniującego Szromnika i wpadła do bramki. Siedem minut później goście złapali kontakt, kiedy to strzałem głową gola strzelił Michał Rzuchowski. Drutex-Bytovia szukała okazji na wyrównanie, ale ta sztuka ostatecznie się nie udało. Jeszcze w doliczonym czasie gry zespół z Bytowa stracił Kuzdrę, który za brutalny faul został ukarany czerwoną kartką.