Nie tak wyobrażali sobie środowy pojedynek piłkarze z Chojnic. Mecz nie był porywającym widowiskiem, a o jego losach zadecydowała jedna bramka.
Przez pierwszych 30 minut w zasadzie niewiele się działo na murawie. Mecz ożywił się dopiero w 37. minucie. Wtedy to piłka na skrzydle trafiła do Adriana Frańczaka, ten wystawił ją Wojciechowi Kędziorze, który nie miał problemów z pokonaniem bezradnego Radosława Janukiewicza.
Chojniczanka chciała wykorzystać fakt, że gospodarze jeszcze świętują zdobycie bramki i natychmiast przystąpiła do ataku. Brakowało jej jednak zarówno skuteczności jak i szczęścia.
W drugiej połowie goście ostygli i więcej klarownych sytuacji do zdobycia drugiej bramki w tym spotkaniu mieli gracze z Katowic. Mimo że nie udało im się wbić gwoździa do trumny Chojniczanki, to jednak i tak można powiedzieć, że wygrali zasłużenie.
Po pięciu kolejkach Chojniczanka jest na 7. miejscu w ligowej tabeli. Drugi z pomorskich zespołów - Drutex-Bytovia - zajmuje natomiast 8. lokatę.
300 mln euro na stole, będzie nowy rekord transferowy? "Messi też jest skonsternowany tym, co się dzieje w Barcelonie"
TVN24 / x-news
Opracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?