Chojniczanka Chojnice bezbramkowo zremisowała z Olimpią Grudziądz

Początek spotkania przebiegł w spokojnym tempie, z lekką przewagą gospodarzy z Chojnic. Mimo optycznej przewagi, Chojniczanka nie potrafiła jednak stworzyć sobie żadnych konkretnych sytuacji. Paradoksalnie, to Olimpia jako pierwsza zagroziła bramce rywali. W 33. minucie groźnie uderzał Damian Michalik, ale świetną interwencją popisał się Radosław Janukiewicz. Była to tak naprawdę jedyna ciekawa sytuacja w pierwszej połowie.

Druga zaczęła się od ataków gospodarzy. Przeprowadzili oni kilka efektownych akcji, a blisko zdobycia bramki byli w 60. minucie. Dopiero co wprowadzony na boisko Tomasz Mikołajczak strzelał z ostrego kąta, ale piłka o kilka centymetrów minęła słupek. Siedem minut później gospodarze byli o włos od wyjścia na prowadzenie, tym razem jednak piłkę z linii bramkowej wybił Miha Goropevsek. Minęło kolejne siedem minut i w 74. minucie ponownie Mikołajczak był blisko. Tym razem po świetnym dośrodkowaniu innego zmiennika, Andrzeja Rybskiego, główkował tuż obok bramki.

Za chwilę blisko celu był także Adrian Ryczkowski. "Niewykorzystane sytuacje się mszczą", mówi jedno z najbardziej utartych piłkarskich powiedzeń. Piłkarze z Chojnic niemal się o tym przekonali, bo po zmarnowaniu kilku świetnych sytuacji sami prawie zostali skarceni przez Olimpię. Goście w 90. minucie po strzale Eusebio Brancessi mogli cieszyć się z wygranej, ale piłka po rykoszecie poleciała tuż obok słupka. Skończyło się zatem na 0:0.