Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

UEFA nałożyła na Arkę Gdynia surową karę!

ŁŻ
Arka Gdynia - FC Midtjylland
Arka Gdynia - FC Midtjylland Przemyslaw Swiderski
Przedstawiciele UEFA prześledzili lipcowy pojedynek Arki z FC Midtjylland i nałożyli na gdyński klub ogromną, jak polskie realia, karę finansową.

Za naruszenie regulaminu rozgrywek Arka została ukarana grzywną w wysokości 60 tysięcy euro (około 257 tysięcy złotych)! Tę karę można określić jako gigantyczny cios dla drużyny.

Za co konkretnie gdynianie zostali ukarani? W pierwszej kolejności, niestety, za zachowanie kibiców, którzy odpalili na trybunach środki pirotechniczne. Ponadto, również za rzucanie przedmiotów w kierunku murawy, brak zachowania drożności ciągów ewakuacyjnych, a także uchybienia porządkowe podczas imprezy masowej.

Sprawę skomentował już na Twitterze Wojciech Pertkiewicz, prezes Arki. Jego komentarz jest bardzo wymowny. „Dramat” - napisał.

Arce przysługuje oczywiście prawo złożenia odwołania od decyzji UEFA, ale wydaje się to raczej bezzasadne. Ponadto, gdynianie musieliby wpłacić kaucję w takim przypadku, a ta zostałaby im zwrócona dopiero w momencie uznania odwołania.

Przypomnijmy, że Arka do europejskich pucharów awansowała dzięki zwycięstwu w Pucharze Polski. W trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy żółto-niebiescy wygrali u siebie z FC Midtjylland 3:2. Niestety, na wyjeździe ulegli rywalowi 1:2. Awans do kolejnej rundy dali sobie wyrwać w dramatycznych okolicznościach.

Cavani nie chce oddać Neymarowi wykonywania karnych. Urugwajczyk odrzucił ofertę właściciela PSG, który chciał mu zapłacić milion euro

Press Focus / x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki